Re: Perypetie z DVD-Romem

Autor: TK (nospam-kochmans_at_polbox.com)
Data: Tue 20 Jan 2004 - 12:45:25 MET


Użytkownik Mephi napisał:
> Byl sobie pewnego razu DVD-Rom, grzeczny do tej pory
> nieslychanie, choc nieco juz wiekowy (Toshiba SD M1302).
> Ktoregos pieknego dnia naped ten, choc nadal widoczny
> (zarowno w win xp pro, jak i w biosie), odmowil czytania
> plyt - wysilal sie, biedaczek, rzezil i mrugal, po dluzszej
> chwili cichl (pewnie zawstydzony), dioda palila sie swiatlem
> ciaglym, a na ekranie pojawial sie napis, ze system nie potrafi
> czytac z okreslonego urzadzenia lub format plikow jest nieodpowiedni.
> Probowano wiec powziac czynnosci nastepujace, by rzecz cala
> wyjasnic:
> - zmiana tasmy ATA -> to samo
> - podlaczenie tasmy do drugiego kanalu, tudziez przelaczanie
> jej na rozne sposoby, nawet calkiem bezsensowne -> to samo
> - bootowania z cdromu (Knoppix, Win XP bootowalny -> po chwili
> rzezenia "Boot from CDROM failure"
> - odlaczenie od zasilacza wszelkich niekoniecznych odbiornikow ->to samo
>
> No dobra, padl naped, trudno...
> Ale - po przelozeniu do innego kompa okazal sie byc calkiem
> sprawny, natomiast pochodzacy z tego drugiego kompa DVD-Rom
> (Liteon) wlozony do kompa pierwszego zaczal sie zachowywac
> dokladnie tak samo jak owa Toshiba.
>
> Za wszelkie sugestie, jak wyjasnic to tajemnicze zjawisko,
> bede niezmiernie wdzieczny.....
>
> Komp to stary klamot, sluzacy celom pomocniczym, ale sprawujacy
> sie do tej pory bez zarzutow: mobo Shuttle 681V, Celeron 433,
> Riva TNT2, SDRAM 192, HDD 8 GB Seagate, zasilacz noname 250W
>
> TIA
> pzdr

Kiedys mialem bardzo podobny problem. Winny okazal sie zasilacz, ktory
ulegl niepostrzezenie ulegl awarii i dawal zbyt niskie napiecia.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 12:56:56 MET DST