Re: Największa porażka z komputerem.

Autor: Piotr K. (pk_at_idf.wywal.pl)
Data: Fri 09 Jan 2004 - 22:33:48 MET


będąc chyba na haju Kot <rumata_at_poczta.onet.pl> , nie umiejąc krzyczeć
wystarczająco głośno, napisał(a)
> Użytkownik "Marcin Piotrowski" <kochaszmnie.WYTNIJ_at_gazeta.pl> napisał w
> wiadomości news:btmo1h$h92$1_at_inews.gazeta.pl...
> Moja kobita chciała sama złożyć komputer, niezbyt dobry, taki bardziej do
> pracy. Źle zamontowała płytę na tych plastikowych kołeczkach i wkrótce
> przestał działać system, myszka, twardy dysk też się zepsuł... Zajrzałem
> do środka - niby wszystko gra, na pierwszy rzut oka, ale gdy lekko
> nacisnąłem płytę to spod spodu tylko iskry poszły. Kobita kupiła drugą
> płytę i ćwiczy dalej.

Kiedyś mieliśmy do złożenia chyba ze 4 sztuki wzięte do domu po godzinach.
Kupiłem skrzynkę piwa i z kolegą do roboty. Po trzech padliśmy (kompach),
ale jeden jeszcze został. Moja Pani wróciła z roboty i popatrzyła na nas z
politowaniem. No to ja grzecznie poprosiłem (z nutką ironii) żeby tego
ostatniego może ona złożyła? Wzięła książkę od MB i po 45 minutach już
zakładała system. Niestety, wyżłopała nam jednego browara.

--
-----Piotr K.


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 12:52:02 MET DST