Re: Nagle sie wylaczyl i kuniec.

Autor: Romek (romekf_at__beztego_icpnet.pl)
Data: Mon 22 Dec 2003 - 00:33:20 MET


Użytkownik "michal" napisał w wiadomości

> Co sie moglo stac?
> Nagle bez zadnego ostrzezenia wylaczyl sie moj PC. I nie da sie wlaczyc,
> wciskanie power nie skutkuje niczym, zadnym szelestem wiatraczka niczym
> kompletnie. Typowałem zasilacz. Ale - ale:
> Co dziwne - na płycie pojawia sie świecąca czerwona diodka (memory led) a
na
> hubie widać zielone oczko dla tego połączenia sieciowego, zatem z
zasilacza
> jakiś prąd idzie, dobrze kombinuję?
> Na co w takim razie byście stawiali? Zasilacz? Płyta? Procesor, czy co?
> Jeżeli zasilacz, to wystarczy ze kupie jakikolwiek, czy sa specjalne
rozmiary
> do danej obudowy i typu płyty głównej?
> Dzięki za sugestie bo sie zdenerwowalem
> Śwagier przyjeżdża na święta, chcielim popykać w FIFE itp a tu lypa,
wczoraj w
> nocy sprzet padł. Muszę działać.

Stawiam na zasilacz. On wytwarza kilka roznych napiec (co najmniej
+12V, -12V, +5V, -5V), a pada zwykle jedno, dlatego masz jakies tam objawy
zycia na lampkach. Karta sieciowa i led na plycie sa zasilane z tzw. standby
voltage, ktore zawsze jest, chyba ze wylaczysz wylacznik na zasilaczu albo
wyjmiesz wtyczke z gniazdka.
Drugi typ to plyta glowna, tam sa tez przetwornice i stabilizatory napiecia
np. dla procesora, dla I/O. Jak strzeli napiecie dla procka, to tez
martwota, no... ale wtedy wystartowalyby napedy. Wiec raczej zasilacz :(

Pozdrawiam
Romek



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 11:58:40 MET DST