Problemy z dyskiem

Autor: NORMAL (normal_at_poczta.fm)
Data: Thu 04 Dec 2003 - 12:16:42 MET


Witam : )

Mam na kompie WinXP i naprawde upierdliwy problem z bledami na dysku
(patrycja systemowa 3G
ntfs, potem logiczne 2G FAT na tempy, i pozostale 70pareG podzielone na 2
partycje FAT32 z
programami itp.) Konfiguracja to: Athlon2500+ na MSI KT6 Delta, 512mB ramu
kingstona 333,
dysk WD 80G 8MB cache, Geforce 5200 prolinka, Onudowa z zasilaczem 350W
(chiefteca) + cdr
dvd dyskietka tuner avermedia.

Generalnie problem jest taki ze na dysku systemowym powstaja bledy ktorych
pozniej
standartowy naprawiacz w xp (chdisk chyba) nie jest w stanie naprawic (robi
mi katalogi typu
found.000 z niby odzyskanymi plikami, ale system sie sypie na potege z braku
tych wlasnie
plikow). Bledy te powstaja raczej w trakcie pracy kompa. Czasami komp sobie
ladne dziala, az
tu nagle jakas aplikacja (ostatnio MYIE2) generuje blad lub sie wywala. Wiec
robie restart,
po ktorym okazuje sie ze system nie zamknal sie poprawnie (choc na moj gust
zamknal sie
poprawnie) i do akcji wkracza scandisk (czy jak to sie zwie w xp). Tutaj juz
tylko pozostaje
mi przeczytac komunikaty o bledach w tablicy partycji na dysku C, jakichs
zagnionych plikach
i liczyc na to ze system sie podniesie. Kiedy indziej przy system sie wywala
przy
uruchamianiu jakiegos programu, i przy ponownym rozruchu sytuacja z bledami
sie powtarza, i
nie ma tutaj znqczenia czy komp dzialal wczesniej 15 minut czy 2 dni.
Czasami po prostu sie
resetuje bez niczego (prawdopodobie z powodu zaniku jakich plikow
systemowych na skuteh tych
bledow z ntfsem). Dosc ciekawe jest to ze bledy te dotycza praktycznie tylko
dysku
systemowego.

Wszystko to dzieje sie odkad wlazylem kieszen ata66 do mojej w kompie
ata133, palac
jednoczesnie oba dyski podpiete do 1 kontrolera i plyte glowna (reszta
przezyla, ale nie iem
czy przypadkiem ktoraz z ocalalych czesci nie generuje bledow). Wczesniej
caly zestaw
dzialal bez zarzutu. Obecnie mam nowa plyte glowna i dysk 80G wd. Caly sys
sprawdzilem od
wirusow najnowszym kasperskym. Nic nie jest podkrecone, w logach systemowych
nie ma zadnych
raportow o bledach kontrolera, zapisu ani czegos zwiazanego z dyskami a mimo
to cos sie
jebie. Dodam ze nie dotyczy to tylko jednego dysku. Identyczna sytaucja
miala miejsce przy
20G ibma ktory wczesniej nie sprawial zadnych problemow i nie mial nic
wspolnego ze
spaleniem tamtych czesci. Ram przetestowalem goldmemory przy standartowych
opcjach i
wszystko bylo ok. Wszystkie gry ladnie chodza i nie wieszaja sie. Temp na
prcku jest w
granicach 55-60 stopni (mierzona z czujki w procku wiec rczej w granicach
nomy). Testowalem
juz opcje z 32 bitowym transferem danych na dysku i bez (wlaczane w biosie)
i nic to nie
daje. Zupgradoalem ios i tez kiszka. Zmienilem nawet tasme (na ta ktora byla
wczesniej przy
cd+dvd) i nadal sie cos sypie. Napiecia na zasilaczu w biosie wynasza
ok -11.5 i +11.6,
piatki praktycnie idealnie.

Obecnie nie mam juz zadnej koncepcji co jest nie tak ? Czy nowa plyta glowna
jest walnieta ?
Czy moze zasilacz sie uszkodzil (albo ramy, choc sprawdzalem)? Moze jakims
cudem cos sie
stalo z tasmami do dyskow podczas "awarii" (obie mam 80zylowe i wczsniej
dzialaly bez
zarzutow). Jedno wiem na pewno. Oba dyski sa ok.
Z gory dzieki za wszelkie sugestie.

NORMAL



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 11:51:20 MET DST