Re: Zasilanie komputera

Autor: Sławomir Stępniak (slaw1step1_at_poc1zta.onet.pl1)
Data: Mon 13 Oct 2003 - 21:01:03 MET DST


Użytkownik "Mad_Lamer" <atarian_at_o2.pl> napisał w wiadomości
news:bmer77$jnb$1_at_news.onet.pl...
> Jezu!
> Z tego co ja tu czytam to juz dawno powinienem nie żyć :(

Spokojnie, ale na wszelki wypadek napisz testament ;)

> U mnie jest podobna sytuacja, poza tym że nic nie buczy (tylko tyle,
że komp
> nie jest uziemiony ).

Zapomnijcie o *uziemianiu* to się będzie łatwiej gadać.
Obudowa komputera powinna zostać połączona z przewodem ochronnym (PE),
a w starych instalacjach z przewodem PEN. Tak czy inaczej z prawidłowo
połączonym bolcem w gniadku ściennym. Bez tego połączenia jest b.źle.
Śmierć, to nie tak od razu, ale padnięta płyta główna od przepięcia
pomimo
listwy zasilającej (robiącej w takim układzie za zwykły rozgałęźnik) jak
najbardziej.

> Jednak ja mam karte tv, do której podłączona jest kablówka. I tu
pojawia się
> ciekawostka: jak jedną ręką dotknę masę od kabla tv, a drugą obudowę
kompa
> to dostaje niezłego kopa :). I przy podłączaniu kabelka do kartu
następuje
> przeskok iskry. Czy kablówkę mogę traktowac jako uziemienie?

Już tam gdzieś podałem o upływnościach, ten *kop* to nie całkiem
napięcie
sieciowe na szczęście (bo początek postu by był całkiem prawdziwy),
a różnica potencjałów na niepodłączonej do przewodu ochronnego obudowie.
A jak ci się poluźni (przerwie) połączenie N w gniazdku, to już krok do
nieszczęścia. Dlatego gniazdka mają być *z bolcem*, i to szybko.

--
Pzdr Slawek S. slaw1step1_at_pocz1ta.onet.pl1 (ale bez cyfr)


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 11:26:23 MET DST