Zasilacz i dwa padnięte dyski (długie)

Autor: Mateusz Majchrzycki (spam_at_spam.spam)
Data: Fri 05 Sep 2003 - 18:06:07 MET DST


Mam taki dziwny problem. Najprawdopodobniej dotyczy on zasilacza, ale
100% pewności nie mam. Ale od początku.
Złożyłem sobie pod koniec 2001 roku komputer. Działał bez zarzutów. Miał
HDD Maxtora. Gdzieś w połowie 2002 zauważyłem że na dysku są dwa bad
sektory (wcześniej nie było żadnego). Pomyślałem że pewnie jakiś błąd
wingrozy albo coś. Ale nie formatowałem dysku, bo te bady były na
partycji systemowej a nie miałem ochoty się bawić w instalowanie
wszystkiego. Jednak w lutym b.r. system padł. Stało się to w momencie gdy
brat chciał cos odczytać z dyskietki (wlożył dyskietkę, chciał ja
otworzyć a komputer najpierw zaczął dziwnie działać, coś jak pokaz
slajdów, a później się zawiesił). Po restarcie już nie wstał. Pozostało
tylko formatowanie i instalacja wszystkiego od nowa. Jednak w w trakcie
tej operacji zauważyłem dziwną rzecz. Zaznaczę tylko że na jednym kabelku
od zasilacza wisiał sobie ten nieszczęsny HDD i jeszcze napęd dyskietek.
W czasie gdy chciałem zainstalować sterowniki do sieciówki (z dyskietki
właśnie), usłyszałem dochodzący z HDD dziwny dźwięk. Był on identyczny
jak ten który dysk wydaje w momencie wyłączenia zasilania. Jednak w tym
momencie dźwięk ten powtórzył się kilka razy. Wyglądało to tak jakby w
momencie odczytu przez FDD, na linii zasilania (na której wisiał HDD i
FDD) spadało napięcie (stąd dźwięk wyłączającego sie dysku). Po tym
zdarzeniu na dysku pojawiło się tyle badów że trafił do serwisu a tam
mogli go tylko wymienić na nowy. Po tym był spokój. Aż do połowy
sierpnia. Przyszedł do mnie kolega ze swoim komputerem zebym mu
zformatował dysk i zainstalował na nowo windowsa. Nie będę się rozpisywał
co i jak, waże tylko ze musiałem część danych z jego dyku przenieść na
swój. Podłaczyłem wiec jego HDD domojego komutera. Jednak oba dyski (jego
i mój) podłaczyłem pod jedna linię z zasilacza. I prawie że powtórka z
rozrywki. W trakcie kopiowania zrobił się pokaz slajdów z systemu, po
czym komputer się zawiesił. Po ponownym uruchomieniu okazało się że na
jednej partycji zniknęły wszystkie dane (jakies rozsypanie FATa czy co?)
które na szczęście udało się w większości odzyskać, natomiast na dwóch
innych pojawiło sie dość dużo badów. Ich ilosć była chyba dość duża (ok.
2-3GB). Nie wiem napewno, bo nie udało mi sie przeprowadzić do końca
skanowania dysku (po dotarciu do 80% zaczął skanować w tępie ok. 0.1% na
5-6 godzin). Dysk trafił do serwisu. Zapewne kolejna wymiana :(
Teraz na czym polega problem. Wydaje mi się że przyczyną wszystkiego jest
zasilacz (szczególnie tej pierwszej awarii i zapewne też tej drugiej).
Jednak ekspertem nie jestem, i nie mam tak duzego doświadczenia z
awariami sprzętu wiec moze ktoś się spotkał z podobnymi (lub
identycznymi) wypadkami i wie ze przyczyną jest coś innego (kontroler?
same dyski?). Jeżeli jednak mam racje to pozostaje mi kupno nowego
zasilacza (nie mam zamiaru użerać się co pół roku z uszkodzonymi
dyskami). Dodam tylko ze w tej chwili jadę na Codegenie 300W, więc
obawiam się że w pewnym momencie zasilacz postanowi przemianować mój
komputer na toster.
Dlatego pozostaje problem kupna zasilacza (ATX oczywiście). Poczytałem
sobie trochę archiwum i zauważyłem że mimo iz wielu ludzi zachwala
HuntKey'a to większość skłania się w stronę Chieftec'ów. Czy nadal panuje
takie przekonanie? A może coś nowego? Ja tam dużych wymagań nie mam:
- jakość - najlepsza za poniższą cenę
- cena (będę miał jakieś 200 do max. 300zł)
- hałas jest praktycznie najmniej ważny. Byle nie wył jak odrzutowiec i
dało się przy tym dźwięku kilka godzin wysiedzieć.
Aha. W razie gdyby się przydało to moja konfiguracja (czyli co zasilacz
ma usiągnąć):
uP: Athlon 1,4GHz (ten typ ma chyba przydomek piecyka)
mb: Epox 8KHA+
hdd: pewnie Maxtor bo na to tylko będą mogli wymienić
graf: Leadtek GF2MX400
inne: adapter ISDN, karta sieciowa, CD-ROM LG, CD-RW Lite-On
I to chyba w zasadzie wszystko.
Za wszelką pomoc i opinie z góry dziękuję :)

-- 
+-----Pozdrawiam------+----------------------------------+
 \ Mateusz Majchrzycki \ Fanatycy to ludzie, którzy       \
  \ MateoM[at]poczta.fm \ intensywniej umierają, niż żyją. \
   +------GG#897890------+----------------------------------+


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 11:08:57 MET DST