Autor: Japicar - News (japicar_at_certum.one.pl)
Data: Tue 26 Aug 2003 - 16:25:19 MET DST
Witam!
Kiedyś za starych czasów miałem takowe narzedzia do HDD które pozwalały
"ukryc" Bad Sectory i na ich miejsce "oddać" troche sektorów z miejsca które
normalnie nie jest dostępne dla systemów operacyjnych. I teraz coś takiego
by sie przydało, bowiem mam problem z Seagate 20Gb U10, który pod Partition
Magic nie wykazuje Bad Sectorów, natomiast przy instalacji Linuxa (redHat9)
dostaję info ze dysk zawiera Bady. Zrobiłem zerowanie dysku (Zero Fill) i
nawet LLF (Low Level Format) ale nic nie pomogło, może ktoś się z tym
spotkał? A moze to problem tego typu że na tym dysku wszystkie 4 partycje
(/boot, /, /home i swap) są partycjami typu primary (ext3), no bo sam już
nie wiem. Może ktoś polecić niezawodne narzedzie do przetestowania FIZYCZNIE
powierzchni dysku pod kątem Badów??? Bo nie chcę wyjść na głąba w hurtowni
:)
Jap
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 11:02:33 MET DST