Re: Czy to juz koniec? :|

Autor: Marco (notrue_at_interia.pl)
Data: Sat 26 Jul 2003 - 01:17:09 MET DST


Użytkownik "Matt" <mattt23_at_op.pl> napisał w wiadomości
news:bfs9tf$hk8$1_at_nemesis.news.tpi.pl...
> Witam;
> Problem może dla Was łatwy do rozpoznania i 'uleczenia', wiec liczac
na
> Wasza wiedze, zwracam sie z nim :-)
> Komputer ma rok, procesor nie byl podkrecany, ogolnie sprawowal sie b.
> dobrze. Wczoraj jednak, nagle, bez zadnego ostrzezenia ;-), w czasie
pracy,
> wylaczyl sie monitor, myszka, klawiatura, itp. Wylaczylam wiec komp i
> ponownie probowalam uruchomic, jednak nic z tego :| Nawet biosu nie
> zobaczylam. Dalam mu odpoczac z 3 godziny i uruchomilam. Poszlo! Ale
wytrwal
> tylko z godzinke i ponownie wylaczyl sprzed pod nim. Hmmm, dotykalam
> procesora i az mnie oparzyl. Czy to przegrzewajacy sie procesor?
Mysle, ze w
> momencie granicznej temp. zagrozenia, wylacza sprzet. Nie znam sie na
> sprzecie, to tylko moje przypuszczenia. Czy ktos spotkal sie z
podobnym
> problemem?

Zazwyczaj jest tak, że jak z komputerem dzieje się coś po jakimś czasie
działania ma to związek z przegrzewającym się jakimś elementem. Tutaj,
podobnie jak Ty stawiałbym na procesor. Normalna temperatura procesora
to od 40 - 60°C. Taka temperatura na pewno nie oparzy, więc myślę, że
procek się przegrzewa. Powodów może być kilka - po pierwsze sprawdź czy
wiatraczek na procesorze się kręci. Jeśli nie to go wymień lub napraw
itp. Jeśli tak to sprawdź czy radiator jest dobrze zamocowany (może
puścił któryś zaczep, chociaż nie wiem jak to mogłoby się stać). Na
koniec proponuję użyć pasty termoprzewodzącej między procesorem, a
radiatorem. Trudno tu wszystko dokładnie opisywać, bo jak podkreślasz
jesteś laikiem, więc jak któraś z w/w sytuacji ma miejsce to napisz -
będziemy dalej myśleć. Pozdrawiam



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 10:47:52 MET DST