kutaśny problem, stacja dyskietek umarła?

Autor: xaliemorph (gordonfreeman[fuck.spam)
Data: Fri 20 Jun 2003 - 21:11:34 MET DST


Robiłem se reanimację dysku twardego, tzn raczej przygotowanie do
reinstalacji systemu no i ... jadę Ranishem, partcje wszsytko OK, restartuję
kompa i ... dupa Objaw? Stacja dyskietek ni stąd ni z owąd się obraziła i
tylko na mnie łypie tym swoim zielonym oczkiem. Tzn. tak, podczas
standradowego testu stacji dyskietek podczas wykrywania napędów, jest to
charekterystyczne bzzz stacji FDD, zapala się zielona dioda, i nie chce
gasnąć, jakby nie reagowała. Komp po rozpoznaniu dysków powinien pokazać tę
ładną tabelkę, ale jej nigdzie ni ma, jedyne co się pojawia to kurosor
denerwujący mnie swoją palpitacją, stacja dyskietek nadal świeci,
Ctrl+Alt+Del kompletnie nie reaguje, i jedyne co mi pozostaje to twardy
reset. Odłączyłem stację, podłączyłem na nowo i nic. Najlepsze jest to że
pierwszy raz mam coś takiego. No i mówiąc do końca, to powiedzcie czy to
stacja padła, taśma, czy nie daj boże jakiś kondensatorek/część płyty
głównej? Będę wdzięczny za wszelkie wskazówki, a w międzyczasie poszukam
kogoś blisko co odstąpi na chwilę wolną stację.

Kurna mega pręt, skąd by se mogła ot tak sobie paść?!?!?



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 10:29:39 MET DST