Re: Testy zasilaczy ATX

Autor: T.M.F. (tfrancuz_at_nospam.mp.pl)
Data: Wed 18 Jun 2003 - 17:34:25 MET DST


> IMHO to wlasnie zalozenie ze w statycznym komputerze bedzie tylko
> jeden dysk uwazam za bledne.

Dyskusje na tewmat poboru pradu mozemy sobie odpuscic, bo jest to tak
osobniczo zmienne, ze trudno tu o jakies uogolnienia. Zgodzimy sie
chyba, ze jesli komp pobiera dajmy na to 330 W to stosowanie zasilacza
350 W jest bez sensu. A wiec testy polegajace na obciazeniu tych
zasilaczy w sposob maksymalny z zalozenia tez sensu nie maja. A jesli
juz to chcialbym zobaczyc jak dlugo pociagna przy takim obciazeniu ?
miesiac? moze pare miesiecy?

>> Nie pomijam newygodnych faktow, raczej ty to robisz twierdzac, ze
>> test jest cytuje "przeprowadzony wzorowo", a jednoczesnie nie
>> ustosunkowales sie do zadnej z moich krytyk pod jego adresem. Moge
>> dodac jeszcze kolejne:
>
> [ciach nielzy merytorycznie wywod nie majacy jednak praktycznie
> znaczenia]

Powiedz co jest bez znaczenia? Bo jak dla mnie jest bez znaczenia, ze
zasilacz opisany 400 W wylacza sie przy 370 W, bo co to ma udowodnic? Ze
ma sensownie zrobione zabezpieczenie przeciwprzeciazeniowe? Czy moze, ze
producent straszine cie oszukal, bo zasilacz wylacza sie przy mocy o 30
W mniejszej niez podana?

> 1) Przeprowadzenie testow spelniajacych twoje kryteria *bez*
> specjalistycznego (drogiego) sprzetu laboratoryjnego jest niemozliwe.
> Takie testy jak proponujesz to byloby zajecie na dluzszy czas dla np.
> personelu wydzialu wyzszej uczelni a nie witryny internetowej.
>
Nie zadnej wyzszej uczelni, bo elektronik amator to zrobi w ciagu paru
dni. Poza tym to nie jest jakas tam witryna kubusia i spolki, tylko
witryna pretendujaca do bycia opiniotworcza w tym srodowisku. Wiec
powinni dolozyc wszelkich staran, a jesli nie sa w stanie to
przynajmniej napisac, ze testy maja pewne ograniczenia, a nie
autorytatywnie stwierdzac, ze taki a taki zasilacz jest dobry, a inne sa
beee.

> 2) Pomimo wad metodologicznych zastosowana metoda w praktyce okazuje
> sie wystarczajaco precyzyjna, gdyz jest zbiezna z obserwacjami
> uzytkownikow roznych zasilaczy.

Wystarczajaca do podzialu zasilaczy na zle i dobre (jednoznacznie zle to
te, ktore wysiadly przy obciazeniu i juz ne wstaly. Chociaz zastanawiam
sie czy nie mogla to byc wada modelu, mysle, ze tak skraje rezultaty
powinno sie zweryfikowac). W zadnym stopniu przeprowadzone testy nie
pozwalaja powiedziec, ze wsrod dobrych zasilaczy ktorys z nich jest o
wiele lepszy niz inne - co niestety zrobiono.

>
> Sam bylem uzytkownikiem jednego z zasilaczy wymienionych w "starym"
> tescie THG (konkretnie mialem to nieszczescie miec LeadMan'a 6100) a
> teraz jestem zadowolonym uzytkownikiem innego (Chieftec). Dzieki temu
> doswiadczalnie / na wlasnej skorze zweryfikowalem wiarygodnosc tego
> testu.
>

W jaki sposob zweryfikowales chiefteca? Po tym, ze ciagle dziala?
Sorki, ale to troche za malo, sam mam chiefteca, ale kupilem go na
zasadzie wiesci gminnej, ze jest dobry, a nie konkretnych parametrow
technicznych i danych na temat awarjnosci, bo ich nie ma.

> 3) Rozumiem ze w pewnych srodowiskach ;) panuje powiedzmy "moda" na
> krytykowanie THG, ale jak w tym wypadku zarzuty pod adresem TYCH
> testow uwazam zdecydowanie za bezzasadne.
>
Moim celem nie jest zalozenie, ze THG jest do kitu, dlatego tez staralem
sie pokazac konkretne zarzuty, a ty je zbywasz stwierdzeniem, ze i tak
uwazasz, ze test jest ok, bez zadnych argumentow. Moglbys przynajmniej
napisac dlaczego konkretny zarzut jest wg ciebie bez znaczenia.

> Czegos nie rozumiem. Wychodzi mi ze sam sobie zaprzeczasz oraz dolki
> pod soba kopiesz.
>
> Sam wiesz jakie sa roznice w sprzecie i co jest wart sprzet kiepskich
> producentow (czytaj zasilacze ktore np. bazuja na konstrukcji
> L&C/Deer) ale kwestionujesz (w imie "zasad", to jest dla mnie
> ewidentne) testy ktore potwierdzaja *wysoka* jakosc sprzetu
> markowego, z ktorym czytelnicy tej grupy maja regularnie do czynienia
> - chociazby z zasilaczami Chiefteca, z ktorych to zasilaczy sa
> zadowoleni.
>
Nie podwazam. Wiem, ze zasilacz za 70 zl nawet nie warto testowac. Ale
wyciaganie tak dalekoidacych wnioskow na temat zasilaczy z wyzszej polki
na podstawie przedstawionych badan jest zupelnie nieuzasadnione.

> Wiec jak juz pisalem, o ile od strony merytorycznej wywod dotyczacy
> pomiarow jest sluszny, i fajnie byloby miec dane z pomiarow jak
> najbardziej zblizonych warunkow do warunkow "naturalnych" to nie ma
> on moim zdaniem sensu, gdyz obecnie uzywana przez THG metoda
> pomiarowa jest wystarczajaca.
>
IMHO nie, zasilacze nie padaja na skutek podlaczenia opornika, tylko na
skutek wad projektu/materialow, ktore ujawniaja sie po miesiacach pracy.
Zaden z przeprowadzonych testow nie byl w stanie tego ujawnic.
Zreszta podawales link do swietnej stronki opisujacej typowe awarie
akurat zasilaczy DEER, zadna z nich nie powstala na skutek przeciazenia,
tylko wady wykonania - tu konkretnie niewlasciwych kondensatorow, zbyt
malych radiatorow powodujacych prace elementow w warunkach skrajnych.
Juz takie proste porownanie jak np. temp. pracy MOSFETow w stopniu
wyjsciowym, temp. pracy kondensatorow w stosunku do temp. do ktorej byly
przewidziane pozwolilaby sie zorientowac co do mozliwej awaryjnosci.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 10:28:30 MET DST