Re: Porażka z modyfikacją wentylacji

Autor: benek (benek.benek_at_-wp.pl-)
Data: Fri 13 Jun 2003 - 21:04:09 MET DST


> czołem - wczoraj chciałem zmienić chłodzenie kompa i zaliczyłem niezły
zjeb
> koncepcyjny :) (o 1:00 w nocy przywracałem chłodzenie kompa do stanu
> wyjściowego..) a było tak:...

bo takie rzeczy wymagaja zaplanowania a nie roboty na zywiol
- gdzie ten wentylator umieszczony dokladnie ?
- zawsze w obudowie silniejszy musi byc wyciag niz nawiew !
- ponczoszki jako filtr to dobra sprawa ale trzeba dobrze naciagnac -
skutecznie zatrzymuja kurz i latwo daja sie wyczyscic (odkurzeczem) ale jest
jeden trik - jak oddalisz troszke wentylator od otworu zaslonietego
ponczocha to jego skutecznosc rosnie a halas jeszcze spada - mozna zrobic
komin/shroud'a/tunel/... czy jak tam to jeszcze ludzie zwa (o srednicy
wentylatora i wysokosci okolo 10-15mm) zeby wentylator mimo oddalania od
otworu zasysal powietrze tylko z zewnatrz
- zakladac ponczoszki - na wentylator - widze sens tylko na taki ktory
zasysa powietrze do srodka, na wydmuchyjacy nie ma sensu

> wniosek: JAK CHODZI TO NIE NALEZY NICZEGO RUSZAĆ (chyba że ma się sporo
> czasu do stracenia na zabawy z kompem) :)

EEEEEEEEEEEE - z takim podjesciem to swiata nigdy nie zawojujemy :-P

pozdrawiam



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 10:26:34 MET DST