Autor: Jacek_FH (pulapka.na.myszy_at_gazeta.pl)
Data: Tue 27 May 2003 - 02:33:40 MET DST
Witam,
Dostałem dzisiaj od znajomego jego niedawno zmarły komputer.
Mam sprawdzić które części nadają się jeszcze do użytku.
Na razie sprawdziłem karty, pamięć, cdrom i floppy (wszystko działało) oraz
płytę główną (raczej trup, jak znajdę kogoś z kompatybilnym sprzętem to
stwierdzę czy to płyta czy procesor czy może oba)
Mam problem z zasilaczem oraz dyskiem.
Co do zasilacza - podłączać do mojej płyty go nie będę, cenię swój sprzęt,
zostaje mi chyba tylko zabawa miernikiem.
Zasilacz ma opisane napięcia na każdym kabelku, czy przed startem płyty się
one zgadzają ? Inaczej mówiąc - sprawdzałem czy floppy podpięty do mojego
komputera z zasilaniem wziętym z testowanego zasilacza zadziała (nie
zadziałał) - czy to jest zły objaw czy prawidłowe zachowanie (brak napięcia
zanim wystartuje płyta).
Jak napięcia będą ok to podpinać czy coś jeszcze sprawdzić ?
Na dysku jeden układ wygląda na spalony dlatego boje się go podłączyć.
Czy słusznie ? Czy spalona elektronika dysku może spowodować pad płyty do
której jest podłączony ?
Jeśli tak to jak sprawdzić czy delikwent żyje nie ryzykując ?
Co do szczegółów technicznych :
Spalenie nastąpiło podczas zabaw z przyniesionym dyskiem kolejnego
znajomego. Objawiło się swądem i dymem. Jednak próby wywąchania, który to
był element nie powiodły się.
Dane komputera:
Soyo Sy-6BE, Celeron 433, Fujitsu 20GB MPG3204AT
Zasilacz 235W ATX noname
Ps. Ci dwaj znajomi mają niezłą średnią. Kilka razy wymieniali się danymi
na dysku i raz dysk spalili (włączając zasilanie w zworki), a teraz cały
komputer.
-- Jacek_FH satan(malpa)hell.net.pl
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 10:17:39 MET DST