Re: ZASYCHANIE KARTRIDZY?

Autor: frezzer (frezzer_at_poczta.onet.pl)
Data: Mon 19 May 2003 - 23:42:51 MET DST


> nio wlasnie chodzi o to ze tusz byl dla tego lexa:-) na podelku byl model
> kardridza ktory ja mam...

Można wiedzieć jakiej firmy ten napełniacz ?

> Sprawdzilem palcem gumki zabezpieczajace przed zasychaniem sa....

to dobrze

> hmm moze je trzba napelniam jakos odsysajc tusz czy cos?? i co z ta
dziurka?
> moze od razu po napelnianiu trzeba ja zakleic ? czy nie?

Z dziurką jak zdziurka była wcześniej, a teraz jest większa - ona jest tylko
do odpowietrzania - nie zakleja jej się.

I kolejne 3 mozliwości:

1) pomimo tego że atrament jest do własciwego kartusza to moze być słabej
jakości
2) a moze Ci się trafiło na taki kartusz, który nie chce współpracować, ale
to biały kruk w lexmarkach (opieram sie na wlasnym doswiadczeniu)
3) A po 3 mogło być tak, że orginalny atrament zużyłeś w 100% i dopier po
jakimś czasie napełniłeś kartusz, wtedy duzym prawdopodobieństwem można
określić uszkodzenie naboju.

Ale jeśli po namoczeniu go wodzie drukuje dobrze, to jednak skłaniam się do
wnosku, że ten atrament to jakiś nijaki....

Pozdr.
frezzer
ICQ 11839328



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 10:13:44 MET DST