Re: bad sektory - co to jest - ciąg dalszy

Autor: Sniper (sniper10000_at_NO_SPAM.poczta.onet.pl)
Data: Thu 08 May 2003 - 18:33:30 MET DST


Użytkownik <fantomasz_at_poczta.onet.pl> napisał:

> na nieużywanej partycji pojawił się bad sektor [...]
> NO ERRORS DETECTED FOR THIS DRIVE.
> Final Code For This Drive: 0000

WD gdzieś na swojej stronie ma pełną listę tych kodów. 000 oznacza najlepszy
z możliwych wariantów (łącznie jest ponad 200 kodów), czyli brak
jakichkolwiek uszkodzeń (co potwierdza zresztą wcześniejscy komunikat).
Problem może wynikać z tego, że prawdopodobnie wykonałeś test bez skanowania
powierzchni, który nie wykazał błędów na samym nośniku.

Moja propozycja:
1. Zarchiwizuj wszystkie dane na innym dysku
2. Sformatuj dysk niskopoziomowo przy pomocy Data Lifeguard (opcja Low Level
Format). To właściwie jedyna i najskuteczniejsza metoda na naprawienie bad
sectorów. Jeśli bady okażą się tylko błędami logicznymi - zostaną
naprawione, jeśli będą to fizyczne uszkodzenia nośnika - zostaną już na
zawsze. Cała operacja potrwa ok 2-3 godzin (niedawno robiłem to na 80 GB
Maxtorze).
3. Utwórz na nowo wszystkie partycje.
4. Sformatuj je z opcją sprawdzania błędnych sektorów. Jeżeli użyjesz
FDISK'a to na końcu formatowania zobaczysz podsumowania. Wśród nich będzie
wiersz zawierający informację o ilości uszkodzonych sektorów. Jeśli taka
informacja w ogóle nie wystąpi, tzn. że podczas niskopoziomowego
formatowania bady zostały usunięte. Jeżeli skorzystasz np. z Partition
Magica, to po utworzeniu partycji, kliknij prawym przyciskiem na wybranej
partycji i wybierz Info - tam też będzie informacja o ilości błędnych
sektorów.
5. Dalej wiesz co masz robić: postawić system, odtworzyć dane z backupu.

> KOledzy w poprzednim moim wątku sugerowali
> np. uszkodzenie taśmy łączącej HDD z płytą.

Faktycznie, to ja wspominałem. Od czasu naszej ostatniej rozmowy padł mi
kolejny dysk, Maxtor. Tym razem w innym komputerze. W ciągu 2 dni złapał 10
MB badów. Zauważyłem że tworzyły się podczas kopiowania (czyli zapisu)
plików. Wymieniłem taśmę, sformatowałem niskopoziomowo i wszystkie zniknęły
(uff). Moja diagnoza tej sytuacji jest następująca: ludzie, którzy często
babrają we wnętrzu swoich maszyn często wyciągają taśmy EIDE. Ich kabelki są
niesłychanie delikatne (aby przerwać jeden z nich wystarczy użyć siły
podobnej do rozerwania delikatnej nitki), więc prawdopodobnie na tym etapie
ulegają przerwaniom. Gdyby to był pojedynczy przewód, to po prostu by się
rozerwał na dwie części. W tym przypadku następuje rozerwanie pojedynczej
żyły, która jest utrzymywana jeszcze przez 79 pozostałych. W rezultacie - w
zależności od ułożenia kabla albo jest kontakt, albo nie.

> Serwsisant z hurtowni zasugerował, że mogąto być
> błędy Windows i polecił zdjąć wszystkie partycje

Można, ale zwykłym formatowaniem bad sectorów nie usuniesz. Taki format może
je tylko oznaczyć jako złe i wykluczyć z adresowania. Trzeba low level
format.

Pozdrawiam,
Sniper



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 10:08:58 MET DST