Re: Sens dzielenia dysku na partycje DYSKUSJA

Autor: [x]Angel (xangel_at_ssk.pl)
Data: Sun 16 Feb 2003 - 18:26:48 MET


Użytkownik "ok" <madler_at_poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:b2lhhb$ha$1_at_nemesis.news.tpi.pl...
> Chciałbym poznać wasze zdanie na ten temat proszę o logiczne wypowiedzi i
> podawanie przykładów za i przeciw. Myślę że każdy będzie mógł wynieść z
tej
> dyskusji coś ciekawego.
>
> Ja osobiście jestem przeciwnikiem dzielenia na partycje.
> Wielu zielonych użtkowników potem się gubi co gdzie ma wgrywać. A i
samempu
> trzeba wybierać odpowiednią partycję i katalogi a tak pstryk i instalacja
> leci.

Witam
Posiadam dysk 40 GB:
-pierwsza partycja 20 GB FAT 32, zainstalowany Win98, trzymam tu wiekszosc
plikow aby mies dostep z obu systemow.
-druga partycja 20 GB NTFS, zainstalowany W2k - tu leza filmy i mp3

Prawie caly czas uzywam W2k (W98 tylko gdy potrzebuje bezposredniego dostepu
do portow oraz w sytuacjach awaryjnych). Moge stwierdzic, ze podzial na dwie
jest dla mnie sensowny: gdy ktorys system szwankuje, przerzucam dane na
druga partycje i reinstaluje system. Sprawa jest prostsza jesli chodzi o pad
Win98 - przerzucam dane, tryb dos, kasuje wszystko spod Dos Navigatora z CD
i jazda - nowiutka instalacja. W przypadku padu W2k jest gorzej - albo robie
format D: albo spod drugiego kompa usuwam W2k i jego katalogi. Wada jest
koniecznosc wyciagania dysku, wiec lepiej robic format :) ale jesli akurat
mam tyle danych, ze nie mieszcza mi sie na drugiej partycji, to niestety
pozostaje tylko takie rozwiazanie.

Wczesniej mialem inny patent: 3 partycje:
-pierwsza 19 GB Win98, Fat32
-druga 19 GB W2k, NTFS
-trzecia 1,5 GB wolna (mial byc Linux)

W razie padu W2k instalowalem albo w2k albo xp na 3 partycji i usuwalem spod
tego systemu dane :) Wiem ze to zawile i skomplikowane, ale jestem dosc
leniwy i nie chce mi sie wyciagac dysku, a mam tylko jeden w kompie, dlatego
przenoszenie danych na drugi dysk odpada, a poswiecenie 1,5 GB nie stanowilo
problemu.
Nie mam wielkich problemow z fragmentacja - ostatnio robilem ja chyba z 5
lat temu na moim starym Pentiumku :) a w tym kompie to jeszcze nigdy. Rzadko
przeinstalowuje windy - okolo raz na pol roku, czasem na rok - zalezy od
tego ile urzadzen i softu instaluje, ale przewaznie staram sie nie robic
sobie smietnika i uzywac malych, ktorkich i szybkich programow (np. uzywam
Photoshopa 4 a nie 6 bo nie potrzebuje :) uzywam office 97 a nie 2000 bo nie
potrzebuje, ACDSee 2.4 a nie 4.0, Winampa 2.65 a nie 3 czy ilestam, itp.) po
prostu te programy dzialaja szybciej i wiem, ze sa stabilne, tak samo jak
sprawdzone juz od dawna sterowniki.
Ogolnie moge powiedziec, ze W2k radzi sobie calkiem dobrze, mimo, ze mam 128
MB ramu - nie widze potrzeby defragmentacji. Mam manie zbierania, wiec
czesto robie na dysku mirrory jakichs ciekawych stronek - wiadomo: duzo
malych plikow. Ale na to tez znalazlem rozwiazanie: zbieram 700 MB i na CD
:)

Troche sie rozpisalem....
Aha, co do padu partycji i wirusow: nie mialem wirusa od 2,5 roku, mimo, ze
sciagam sporo rzeczy i mam stale lacze - to pewnie kwestia jak sie podchodzi
no programow fajna_laska.exe i i_love_you.vbs :) Moge powiedzec, ze nie mam
zainstalowanego zadnego oprogramowania antywirusowego :) ale jak sciagam
cos, to przewacnie wrzucam do jednego katalogu i skanuje skanerkiem on-line.
NIe zdazaja mi sie pady partcji - sprzet jest stabilny, wiruskow nie mam,
nie grzebie edytorami dyskowymi :) Mozecie napisac: zawsze moga wylaczyc
prad... Zgadza sie, dlatego dokumenty backupuje na CD-RW, a po filmach i MP3
nie bede plakal :) a co cenniejsze dane jak juz napisalem wedruja na CD

Pozdroofka
[x]Angel



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 09:22:51 MET DST