Re: najwieksza glupota ? :)

Autor: Wojciech Skrzypinski (usun.skrzyp_at_hot.pl)
Data: Wed 13 Nov 2002 - 09:44:12 MET


"Aikus IP" <aikus_at_USUNTObox43.pl> wrote in news:aqr6j2$1o48$1
@news2.ipartners.pl:

/ciach.../

No dobra, to teraz ja. Nie mialem jakichs spektakularnych wpadek, w pamiec zapadly mi
dwie :

1.) Na poczatku lat 90'ych mialem pierwszego PC - 386 DX40, posiadal on dysk
skompresowany drivespace'm. Drivespace ma to do siebie, ze powieksza dysk x1,8
i tworzy sobie wirtualny naped o wysokiej literze (wtedy bylo to H), o wielkosci takiej jak
dysk podstawowy. Na tym wirtualnym napedzie zostaje zazwyczaj troche miejsca
(wowczas 2-3 MB), reszte zajmuje plik bedacy odpowiednikiem skompresowanych danych.
Wolne 2 MB szybko wykorzystalem, ale ze gry przegrywane z dyskietek (raczej starocie,
jak Test Drive 3 czy Prehistorik) nie miescily mi sie juz na dysku ...wykasowalem w NC ten
duzy plik z dysku H. Pozniej musialem wygladac na strasznie zdziwionego, gdy komputer
zamiast uruchamiac sie, wyswietlal 'non-dystem disk...' :-) Nie mowiac o straconym
programie w MBASICu, ktory pisalem - a nie zrobilem zadnej kopii jego kodu zrodlowego.

2.) Ostatnio chcialem wyczyscic plytke CD-RW. Wlozylem ja do szufladki ...ale mina mi
zrzedla, bo Nero nie chcial jej ruszyc, a Windows nie widzial zadnej plytki. Robilem kilka
rzeczy na raz, wiec odruchowo ponawialem proby wyczyszczenia plytki - z tym samym
reultatem. Po jakims kwadransie zorientowalem sie, ze plyte wlozylem nie do wypalarki, lecz
do CD-ROMu pietro wyzej :-)

Wojtek



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 01:54:04 MET DST