Re: [OT] BSA, dzialalnosc gospodarcza...

Autor: CDFT (Interx_at_o2.pl)
Data: Wed 30 Oct 2002 - 09:31:17 MET


> BSA raczej nie wybiera takich malych firm.
> Ale moze wiec taka ewentualnosc wybieramy.

BSA nie wybiera firm tylko robi to policja po przyjeciu wiarygodnego
zawiadomienia o przestepstwie, ew. policja w trakcie dzialan
operacyjnych.

> No to moga skontrolowac tylko i wylacznie komputer firmowy.
> Musisz oczywiscie wtedy posiadac dwa komputery.

Na nakazie przeszukania napisany jest "cel" jego wydania - np:
>>ujawnienie/wydanie nielegalnego oprogramowania<<, wobec tego policja
kontroluje WSZYSTKO co znajduje sie np: w mieszkaniu; jesli w szafce
masz laptopa pozyczonego od znajomego i nie masz licencji na programy
na nim znajdujace sie, znajomy bedzie musial pofatygowac sie z
papierami na komende ew. pozegnac sie z laptopem.

> Jak kupisz komputer na firme, jej siedzibe zarejestrujesz u ciotki.
> Zechca zrobic kontole (nie koniecznie BSA) okaze sie, ze w lokalu
> firmy nie ma komputera ktory kupiles na firme to:
> - placisz kare do skarbowego

o ile kontroluje ciebie US..........

> - zwracasz odliczony podatek + odsetki

j.w .......:)

> - komputer i tak musisz udostepnic (masz czas na sprzatanie)

nie musisz, mozesz powiedziec ze zapomniales gdzie stoi bo wczoraj
byla taka impreza, ze jeszcze jestes w stanie wskazujacym ;)Niech
sobie go sami poszujkaja

> Ale jesli chcesz sprzatac to uwazaj. BSA szuka nie po dysku a
> po wpisach w rejestrze. W koncu to macka MS i maja soft skanujacy
> rejest w poszukiwaniu okreslonych softow.

Rejestr jest niewiarygodny, bo zostaja wpisy po odinstalowanych
programach. Oni szukaja plików wykonywalnych (a raczej ich kompletów
potrzebnych do skutecznego uruchomienia programu)

> Ciekawostka jest tez to, ze BSA nie przyp.... sie do softu
> firm z ktorymi nie ma podpisanej umowy.

Nieprawda, to tylo zalezy wylacznie od policji czy sprawa jest
wszczynana z ustawy o ochronie praw autorskich czy kodeksu karnego. W
pierwszym przypadku (z ustawy) piractwo jest scigane na wniosek
POKRZYWDZONEGO czyli wlasciciel/jego pelnomocnik musi w tej sprawie
zlozyc odpowiedni wniosek i tu jest paranoja bo nie sposób dotrzec do
wszystkich a tez nie wszyscy pokrzywdzeni chca sie wplatywac w sprawy
groszowe (np: 2x norton antivirus) po to aby ponosic koszty i stracony
czas na przesluchania w sadzie itp itd. Natomiast gdy sprawa
wszczynana jest z kodeksu karnego, przestepstwo scigane jest z urzedu
i wystarczy opinia specjalisty/bieglego ze dany program jest
nielegalny.
Po prostu BSA jako medialna tuba M$ naglasnia sprwy zwiazane z jej
oprogramowaniem.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 01:47:54 MET DST