Autor: reversek_at_poczta.onet.pl
Data: Mon 01 Jul 2002 - 21:01:39 MET DST
> Witam
> Ja kiedyś (nawet nie wiem czy nie tutaj) słyszałem o patencie z zapalniczką.
> Bierzesz zapalniczkę (taką, co iskierkę robi pyknięciem, a nie kamieniem
> :) ), przykladasz do dysku tym pykadełkiem i pykasz pare razy. Podobno
> działa, ale sam nie sprawdzałem.
piezoelektryki dziala czasami - uszkadza elektronike co jest najepsze bo trudno
wykryc - ale mnie nie zawsze to sie udawalo (np. seagate baracuda i kilka
innych maja od dolu tez blache) i w ogole sa niezle ekranowane
mozna tez w recznik i kilka razy o sciane/podloge. Nie za mocno tak w sam raz -
i sprawdzic, jak nie to jeszcze kilka razy. Lepiej dluzej nic mocniej :) (zeby
nie przesadzic zeby nie bylo mechanicznego uszkodzenia). Wydaje mi sie ze
niestety niektore dyski maja taki wskaznik "przeciazenia" czyli wlasnie na
upadki.
wiec najlepszy sposob - to jak ktos juz mowil - podpiac dysk i dac mu cos do
roboty i zatanczyc z nim nieduza sambe :)) albo zabawic sie z barmana :)
powinno pomoc w zupelnosci. Niech kilka razy glowica przejedzie po dysku.
kiedys z kolesiem dla ciekawosci wstawilismy dysk do elektormagnesu :)) tez
zadzialalo :))) (ale to byl dosc duzy magnes przemyslowy - nigdy w domu nie
probowalem z malymi)
aa no i jeszcze zawsze mozesz dac ze 20 zl w serwisie w lape :)) okaze sie ze
dysk jest tylko do wymiany :)))
mam nadzieje ze wyczerpalem temat :)
pozdrawiam
reversek
ps. jest jeszcze jeden patent - ale go skasowalem :) nie ma co za duzo
pokazywac jakie swinstwa mozna wykrecic serwisowi. (choc znam tez
dobrze "druga" strone - jakich "cudow" dokonuje sie w serwisie :) )
-- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 00:58:02 MET DST