Re: nietypowe obudowy [OT]

Autor: sprocket (sprocket_at_sys.pl)
Data: Tue 28 May 2002 - 14:29:30 MET DST


Użytkownik "Michal R. Hoffmann" <misiek_at_knm.org.pl> napisał w wiadomości
news:3CF34570.25B90795_at_knm.org.pl...
> sprocket wrote:
> []
> > > a dyć, a dyć. Motorek był jeno że hoho! aleśmy se generator, panie
> > > zroblili, co by się pieronów nie bać. Bo jak kiedyś Jendrkowi, temu,
co to
> > > komputera mioł chyba najpierwszy, walnęło w stodołę, to tylko iskry
> > > poszli, a z komputra dym polecioł. Bidok się aże obwiesił, dobrze, że
za
> > > sparciałym sznurze. No to myśmy se ze śwagrem umyślili, że jupiesa
sobie
> > > zmontujem z onych akumulatorów od czołga. No, ale pierona tam, potem
cośmy
> > > obczytali, że fachowcy, to one i generatory majom, to co my gorsze?
Pińć
> > > krzynek dobrego taniego wina obalilim, ale generator zmontowalim. Ale,
> > > ale, do rzeczy, posiedzim, popijem, a rade znajdziem na chłodzenie. No
ino
> > > w tem czołgu była w mordę chłodnica, panie, z łolbrzymim wentylatorem,
to
> > > jak?
> >
> > Łoooooooooooooooooooooooo!!!!!!!!!!!!!
> > Łooooolbzymim wentylatorkiem godocie ? Cie chorrroba. To moze by
faktycnie
> > łodrazu komleksowo (kowol mnie tak godoć naucył) cały nowy
wentylatorek...
> > Śwagier, to ma brata. Znacy, to niby tez mój śwagier, ino mój śwagier
(ten
> > od wentylatorka, znacy) nikomu nie godo, ze ten drugi to jego brat. No
to jo
> > tez o nim nie godom, ze to mój śwagier (ten brat śwagra), bo wstyd
okrutny,
> > taki jest śpetny. Jak my byli mali, to temu bratu śwagra (znacy, to
jeśce ni
> > był wtedy mój śwagier, ale brata mioł), to kawał kotleta babka u szyi
> > wiesała, coby chocia psy sie z nim bawili. No, ale ten brat śwagra, to
mo
> > kunia, hej.... Tak se myśla, co my by ze śwagrem, i tym drugim, śpetnym,
> > wzieli furmanke, kunia i tego śpetnego zaprzegi, kupili u sołtysa (na
> > kreche, łocywiście) jakie 50 litrów łokowitki (sołtys dobrom robi,
hej...),
> > becke znacy, i pjecholi ku Wam. Tseba by ino jaki wór temu bratu śwagra
na
> > łeb skombinowac, coby pozodnych ludzi mordopyskiem nie łobstrasył. Jeno,
> > godojcie mi tu zaraz, cy ona becka łokowitki, to na taki wentylatorek,
> > wystarcy (sołtys dobrom robi, hej...), cy moze kcielibyśta w innej
walucie
> > ?. Bo ja tak myśla, co ta becka wystorcy, a nawet i jesce powinniście
nam
> > jakom ksynke wina resty wydoć. Ino dobrego, psynajmniej za 1,80 zł ( u
nas
> > na takie ślachetne wino to godojom: gnój, znacy jak zapraśas jakom
panienke
> > do aliganckiego lokalu na wino, to godosz , co biezes lufe na gnoja). I
> > jesce mi tu godojcie, gdzie wasa wiocha, bo rozpytywac po łoklicy o
ruski
> > ćołg, Zynuśa, dwóch śwagrów i wuja z dźwiami od Stara, to nie bede !!!
> >
> > sprocket ;)
> no to widzito, kajn problem, ino tylko weźta takom jeno solidnom bryke, co
> by siem nie rozpukła. Bo tego wentylatora ze chłodnicom, tośmy we czterech
> dygali. A co do brata śwagra, to się nie peniajcie, nie takie myśmy mordy
> oglądali. Wew naszych łokolicach, to ponoć drzewiej straszne krzyżackie
> mordy były i chłopy u nas nawykłe.
> A łokowitka, skoro taka zacna to i się nada! Bo nasz gajowy, co to mu siem
> w zeszłem roku dom zhajcał, (no i nie dziwota, bo gupi sobie piec z drewna
> zrobił!) to pędzi taką gorzałę, że używamy jej do trucia szczurów. Do
> inszych celów się nie zda. Ale szczury, psie krwie, to truje ino dudu. Jak
> byśta chcieli, to dołożym flaszkę, cobyk reszte wydać.
> No, a nasza wiocha, to łatwa do znalezienia. Dycht pojedziecie ze dwa dni
> na zachód, tam szlak skrencowywuje w prawo, a wy dalej prosto jeszcze z
> pół dnia, po takim leśnym dukcie. Tam rośnie taki pierońsko wielki dąb, to
> mijacie dąb, i za chwilę jest inszy dukt, recht na lewo. Następny dzionek
> powinien doprowadzić was do drogi królewskiej, co jom tera zwą jak
> przyprawy jakie, E-230, czy jakoś tak. To tam już blisko, w najbliższej
> wsi z kościołem, pójdzieta do sklepu i spytacie o Zynusia, co to wszystko
> łumie naprawić, to juże wam pokażą drogę. Ino o łokowitce nie
> wspominajcie, bo ochlejom.
>
> --
> misiek

No może kiedyś, po doktoratach ;)))
PS.
A ta Wasza wiocha, to czasm nie Toruń ???

pozdro...
sprocket



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 00:54:00 MET DST