Upadający twardziel

Autor: Krzykacz Plamisty (krzykacz_plamisty_at_poczta.onet.pl)
Data: Wed 13 Feb 2002 - 11:54:31 MET


Witam!

Mam 3-letni dysk Caviar 3,2 GB (wiem, że zabytek), który od pół roku
wykazuje się pewną "dolegliwością" - "padają" kolejne (a właściwie "losowe")
sektory. Odczyt z nich jest potwornie wolny, scandisk wykrywa i oznacza je
jako uszkodzone, jednak użytkowanie dysku prowadzi do ciągłego pogarszania
jego stanu (uszkodzonych sektorów jest coraz więcej). Chciałem dowiedzieć
się, co może być przyczyną takiego stanu rzeczy i ew. jak temu zaradzić.

HDD jest połączony ATA33 z pł. gł. Soltek SL54U5, przez 2 i pół roku działał
poprawnie, nie był narażony na uszkodzenia mechaniczne, nic też w
konfiguracji sprzętu (znaczącego) nie zmieniałem.

W moim BIOS'ie Award'a mogę wybrać opcję detekcji bad-sektorów, otrzymuję
ich adresy (ok. 1000), jednak musiałbym je "ręcznie" wpisać, by zostały
"ukryte", btw nie wiem, czy by to w czymś pomogło.

Sektory zajmują właściwie niewielką (jeśli chodzi o "pojemność" w bajtach)
część dysku, jednak (jak już pisałem) są "rozrzucone" po całej
"powierzchni", co właśnie powoduje zwalnianie pracy wielu aplikacji i
programów.

Dodam jeszcze, że nie używam obecnie Windows'a (tylko DOS), gdyż czas
uruchomienia i działania był potwornie wolny.

Skanowanie powierzchni programem Norton Disk Dotor trwało kilkanaście godzin
(dokładnie tak). Defragmentacja dysku nie wchodzi w grę (wywala komunikaty o
uszkodzonych sektorach, które ciągle się pojawiają).

Z góry dziękuję za pomoc i wskazówki. Udzielę wszelkich informacji
dodatkowych, jeśli ktoś zdecyduje się mi chociaż troszkę pomóc.

PS. Nie wiem, czy to dobra grupa (nie znalazłem lepszej) i przepraszam za
długi post.

--
Pozdrawiam
and 'Have a nice day'.


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 00:15:45 MET DST