Re: po co listwa zasilajaca?

Autor: Michal R. Hoffmann (misiek_at_px.pl)
Data: Sat 01 Sep 2001 - 13:48:44 MET DST


PeJot wrote:
> Użytkownik Michal R. Hoffmann <misiek_at_px.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych napisał:3B8D797D.7DEBE4C5_at_px.pl...
> [...]
> > niby nic. Ale jak jedną ręką oprzesz się o kompa a drugą o kaloryfer, to
> > poczujesz :)
> A spróbuj sobie dotknąć uziemienia z gniazdka i kaloryfera (który
> jest zazerowany) wtedy właśnie poczujesz.
> Z tym kaloryferem to jest przecież normalka.
uwaga. Kaloryfer w domu jednorodzinnym, nie w blokowisku. Więc kaloryfer
ma zero i zero powinno być na uziomie, o ile takowy jest. Niestety, co już
tu było kilka razy sygnalizowane, w większości przypadków bolec jest
łączony do zera, a nie jako oddzielny kabel.

> > PS. Poza tym, jeśli podłączysz się do sieci (kartą sieciową), to może się
> > okazać, że komuś się coś spali...
> Raczej nie.
raczej tak, zależy... Ale różnice potencjałów mogą być chwilowo spore :)
wystarczy, że druga osoba jest podłączona do innej fazy, albo ktoś włączy
jakieś prądożerne urządzenie na tamtej linii :) Wg. teorii, komuptery
powinny być połączone na wydzielonej linii :)

pozdrawiam,

-- 
misiek
*** Michal R. Hoffmann        |    <mailto:misiek_at_knm.org.pl>     ***
*** http://www.kki.net.pl/mis | -= member of: KNM, ZUKiH, HCKU =- ***
BTW: do którego złącza w pececie podłącza się szklaną kulę? (c)JoteR


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 22:47:59 MET DST