Re: Zatkane dysze od kardridza po dolaniu atramentu

Autor: FunBoy (mrfunboy_at_poczta.onet.pl)
Data: Tue 21 Aug 2001 - 19:33:20 MET DST


"M.M." <bioinfo_at_biotop.umcs.lublin.pl> wrote in
<3B80D1DB.2217CEC1_at_biotop.umcs.lublin.pl>:

>
>
>FunBoy napisał(a):
>
>> Nalałem sobie kolorowego atramentu (firmy InkTec) do kardridza
>> ...............................................
>
>Cześć!
>Po pierwsze - niepotrzebnie odsysałes stary atrament, dolewka nowego
>poprostu rozrzedza zgęstniałe resztki tuszu, a odsysanie starego może

Nie chcialem mieszac 2 gatunkow atramentu. Zreszta ten stary wydawal mi sie
za bardzo gesty (moze sie nie znam, ale tak mi sie wydawalo).

>spowodować osadzenie zgęstniałych resztek tuszu na dyszach wylotowych
>ale jak odpaliło to O.K
>po drugie jak nie uzywasz drukarki to przynajmniej raz na 2 tygodnie
>trzeba wydrukować jedną kartke, żeby tusz nie wysychał.

Przy wczesniejszym kilkukrotnym dolewaniu czarnego atramentu nie mialem
takich problemow, dlatego nie zwrocilem na to uwagi.

>Po trzecie jak zasechł jeden kolor to podejrzewam, że gotowanie

Wlasnie dziwi mnie, ze zaschlo troche dysz, ale tylko z jednego koloru -
reszta jest OK.

Czy jesli dokupie sobie nowy (oryginalny) pojemnik z atramentem, czyli bede
mial stary (zepsuty) i nowy (do lepszych wydrukow), to jak czesto bede
musial wsadzic ten nowy i przedrukowac nim cos, aby mu glowice nie zaschly?
Chodzi mi o mozliwowsc wykorzystania starego atramentu i korzystania z
wydrukow z nowego pojemnika.

Pozdrownienia
FunBoy



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 22:41:03 MET DST