Re: SZOK po skopiowaniu pliku (Win2K)

Autor: Jacoj (WYTNIJ_TO_jacoj_at_poczta.fm)
Data: Fri 10 Aug 2001 - 16:43:08 MET DST


Użytkownik "Enio" <tkobosz_at_mp.pl> napisał w wiadomości news:9l0hba$1f9$1_at_news.tpi.pl...
[...]
> Win2K juz na poczatku kopiowania tworzy plik o rozmiarze zgodnym
> z ostatecznym (tutaj 1GB) i stopniowo wypelnia taki plik danymi...

U mnie nie zakłada (kopiuje pod Windows Commanderem).

> Poniewaz plik oryginalny nie dawal sie skopiowac do konca,
> plik docelowy, zostal "dopchany" danymi z dawno juz skasowanych
> plikow, ktore kiedys byly na tej partycji, choc w innym folderze.

Nie został dopchany, te dane po prostu były na dysku.

> Akurat ten dysk uzywam glownie do zgrywania filmow,
> wiec ostatnie 25% pliku wypelnilo sie... fragmentem zupelnie innego filmu!
>
> Co smieszniejsze - los sprawil, sceny te tak sie polaczyly,
> ze wyglada to jakby ten sam film - mianowicie -
> - stoi Bogus Linda przed drzwiami do windy, czeka,
> potem zblizenie na drzwi, otwieraja sie, i wychodzo z nich.... Denzel
> Washington ;-))
> Wszystko plynnie, bez zadnych zgrzytow czy bledow!

Rzeczywiście, wyszło zabawnie.

> Zabawna sytuacja, no ale mysle, ze kladzie to cien
> na bezpieczenstwo danych (skasowanych) pod Win2K...

Wcale nie, takie kasowanie wykonuje większość systemów,
a polega ono na wykasowaniui jedynie informacji o pliku
(w FAT-ie polega ona na zastapieniu pierwszej literki nazwy,
pytajnikiem) w danym "filesystemie" a nie wyzerowanie całej
zawartości pliku, dlatego też ksowanie przebiega tak szybko.
Gdyby podczas kasowania (a są takie programy) byłaby zamazywana
zawartośc pliku kasowanie trwałoby znacznie dłużej - mniej więcej
połowę czasu kopiowania pliku w obrębie jednego dysku.

Pozdrawiam

-- 
Jacoj - Jacek Jakubowski  [ e-mail: jacoj_at_poczta.fm ]
Z notatnika milicjanta:
Oskarżony rżnął na mnie ubranie. 
Sukienki nie porżnął gdyż zdążyłam się rozebrać.


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 22:38:06 MET DST