Re: obudowa - problem natury mechanicznej

Autor: Gregorek (Gregorek_at_skrzynka.pl)
Data: Tue 24 Jul 2001 - 17:48:32 MET DST


> >Chyba troche sie nie rozumiemy?
> >To otwory sa przesuniete, a nie elementy dystansujace sa zlej dlugosci.
> >Plyta nie jest za nisko/wysoko w stosunku do blachy, tylko podloza (obuwa
> >tower). Tu zilustrowalem, w ktora strone potzrebuje przesunac blache:
> >http://atlantyda.pl/buda.jpg (17 kb)
>
Witam
Przepraszam, nieporozumienie,
Zatem widzę dwa wyjścia.
1. Jeśli nie uniemożliwia to korzystania z gniazd na śledziach, to nie
przykręcać kart idealnie "w dziurkę" a "łapać" brzeg na końcu śledzia,
ewentualnie stosować podkładkę pod śrubkę, gdyby łeb śrubki był za mały.
2. Kupić/załatwić mały frez (jakieś 3 mm) dofrezować od istniejącego otworu
w blasze odpowiedni kanał w kierunku do góry. Blacha jest cienka, odległość
niewielka, można to zrobić z ręki. Po frezowaniu odkurzyć i na mokro zetrzeć
opiłki.. Oczywiście przedtem totalny demontaż płyty, zostaje sama blacha.
Teraz sprawa metalowych elementów dystansujących. Jeśli były na śrubki z
dołu to OK, wystarczy przykręcić, jeśli nie to trzeba takie załatwić albo
(co piszę z ciężkim sercem) zastąpić je elementami plastikowymi, one mają od
dołu taki kołnierz, że mogą się swobodnie przesuwać, ale wtedy płyta
trzymałaby się w zasadzie na kartach, nie na elementach dystansujących.
Powodzenia, daj znak jak poszło.
Gregorek



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 22:29:57 MET DST