Re: ostrzezenie KOMPUTRONIK

Autor: == Leszek == (lkucz_at_kki.net.pl)
Data: Sun 01 Jul 2001 - 23:22:25 MET DST


[........]
> nie za dużo wymagasz?? jakby tak każdy chciał wymienić, lub zrezygnować,
> albo wymienić + dopłata, to KAŻDA firma nic by innego nie robiła tylko
> wymieniała i wymieniała, a poza tym od tego jest np. inet aby zapoznać
> sie z różnymi opiniamii. ja też przecież mógłbym robić co kawałek numery

to tez sie zapoznalem i wybralem ten model. Co ma piernik do wiatraka?
To tak jakbym kupil nowy samochod wyposazony w 6 biegowa skrzynie - ale
6'tka by sie zacinala. "No wiesz chlopie trzeba bylo poczytac grupe
dyskusyjna - tam pisali, ze w tych modelach to normalka... bedziesz sie
musial z tym meczyc!"

> takie że np. nie podoba mi się kolor obudowy, albo kontroli na cd-romie
> migają nie z taką częstotliwością jaką lubię i juz lece, a oni
> wymieniają z dopłatą na lepsze i to jeszcze z pocałowaniem ręki. to dla
> nich ŻADEN interes. każdy by chiał potestować sobie sprzęt w domu przed

bez przesady - poza tym prowadzac sklep internetowy nalezy liczys sie z tym,
ze klient ma prawo sprawdzic/przetestowac sprzet (zreszta w Komputroniku sa
to 3 dni) wiec nie wiem o co ci biega?

> zakupem i wymieniać jak sie coś nie podoba. to tak jak sie czasem czyta

oczywiscie ze tak to chyba logiczne - kupilem towar, ktory nie spelnia moich
oczekiwan - oddaje lub wymieniam... czy ty sie wychowywales w czasach
realnego socjalizmu?

> że kobitka kupuje kieckę, idzie na bal, a potem zaraz oddaje bo się nie
> podoba czy jakieś takie. zabawiła siędobrze a potem firma ma z powortem
> towar używany :)

porownanie nie na miejscu - w tym wypadku nalezy sytuacje porownac do sklepu
wysylkowego z ciuchami - po odebraniu towar mozna przymierzyc i dokladnie
obejrzec - jezeli sie nie podoba mozna odeslac bez podawania przyczyn -
patrz BonPrix i wszystkie domy wyslylkowe na CALYM SWIECIE

> po prostu trzeba przy zakupie obejrzec, wiedzieć co sie kupuje a nie
> troche takiego kota w worku, a potem miec pretensje że cośnie tak.

nie rozumiemy sie - przeciez caly czas mowimy o sklepach
wysylkowych/internetowych - mylisz dwie rozne rzeczy

> a sprawa reklamacji, jeśli coś jest ewidentnie zepsute to sie reklamuje
> w serwisie producenta (jeśli rzecz dot. monitora) ale mogą też
> byćdrobne rozbieżnosci i jest to traktowane jak normalnasytuacje.
> IMHO firma sprzedajaca nie jest tu winna. no i trzeba pamietać że nie
> prowadzi działalnosci charytatywnej

oczywiscie, ze nie prowadzi dzialalnosci charytatywnej - ale przez takie
podejscie zarobila na mnie 1500 zl sprzedajac bubla - stracila 5000 poniewaz
zniechecilem mojego znajomego, ktory mial zamiar tam kupic komputer. Ot co -
nie sie co dziwic, ze na Zachodzie Polacy sa postrzegani jako kiepscy
handlowcy.

[...]
> po prostu nie znasz sie na rzeczy i tyle. jelsi kupisz w markecie maslo,
> ktore ci nie odpowiada to juz nie bedziesz przychodzl do tego marketu??

Widze za to, ze ty sie znasz i to doskonale... hmmm zaczynam sie irytowac.
Jak kupie maslo w markecie, przyjde do domu i okaze sie ze jest nieswieze to
po pierwsze je zareklamuje w sklepie (nie w mleczarni, ktore je
wyprodukowala) a jak reklamacja nie zostanie uwzgledniona to TAK NIE BEDE
JUZ DO TEGO MARKETU PRZYCHODZIL - mamy wolny rynek i marketow jak nasrane.

> a i tak wystarczy zapytać obłsuge (handlowców) czy warto coś takiego
> zakupić czy jest to dobry produkt, czy jest wart swojej ceny. oni wiedzą
> co sprzedają.

tak tak... juz to widze. Prosze Pana - niech Pan tego masla nie kupuje -
lezy tu juz drugi miesiac - poza tym bierzemy z mleczarni, ktora ma klopoty
z SANEPIDEM.
Nie badz zalosny.

--
Pozdrawiam,
L e s z e k
============== ICQ 21663258
e-mail: lkucz_at_kki.net.pl
==========================


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 22:24:07 MET DST