Re: Spalenie komputera, pomooocy....

Autor: Pszemol (Pszemol_at_PolBox.com)
Data: Wed 16 May 2001 - 20:35:23 MET DST


"Jaskier" <yes_at_box43.pl> wrote in message news:rhr4gt08peeg5rgdnj4glfintu7puba0cu_at_4ax.com...
> Było tak: komputer nie porozpinany z kabelków, tylko odłączony
> od zasilania stał podczas remontu, szczelnie opatulony folią.
> Rozpakowałam go po wszystkim i podłączyłam do prądu ( przez
> deskę rozdzielczą, oczywiście).
> Nie minęła minuta, kiedy poczułam swąd i zobaczyłam dymek
> z tyłu obudowy w okolicach wtyczki zasilania. Potem był błysk
> i wszystko siadło... i tyle. Belka działa. Zasilacz działa!!!
> Co to mogło być?

Czy w skład "remontu" wchodziło również cokolwiek elektrycznego?
Czy ktoś majstrował przy gniazdkach, przewodach elektrycznych w ścianie?
Sprawdź dokładnie czy nie masz zwarcia np. między fazą a bolcem
uziemiającym - generalnie rzecz biorąc sprawdź, czy gniazdko w ścianie
jest poprawnie okablowane...

A, i jeszcze jedno - oglądnij zasilacz komputera z zewnątrz.
Mają one zwykle przełączniki 110V/220V - sprawdź czy ktoś Ci
psikusa nie zrobił i nie przełączył zasilacza na 110V - wtedy
może być podobnie wesoło, z tym, że przeważnie zasilacz pada.
Zresztą ciężko mi uwierzyć w to, że Twój zasilacz jest sprawny.
Obstawiam, że to z niego poszedł dym, i to że wiatrak się w nim
kręci nie znaczy jeszcze wcale, że zasilacz jest dobry, to znaczy
że daje poprawne napięcia na swoich wyjściach...

Radziłbym się nie zabierać bez odpowiedniej wiedzy.
Powierz komputer jakiemuś specowi...

p.s. Sprawdź, czy producent belki/rozgałęźnika nie daje Ci przypadkiem
gwarancji na podłączany do niej sprzęt elektroniczny. Często daje, np. $10tyś.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 22:03:40 MET DST