Autor: Dawid 'Grendel' Krysiak (grendel_at_go2.pl)
Data: Tue 23 Jan 2001 - 21:39:07 MET
On Mon, 22 Jan 2001 19:16:29 +0100, "<paul>" <paul10_at_pf.pl> wrote:
>czy moglby mi ktos powiedziec, czy winda me to naprawde takie g#$%o jak sie
>czesto słyszy????
Witam !
Wydaje mi się, że to sprawa bardzo względna, a uzależniona od sprzętu.
Od momentu ukazania się tego systmu wciąż czytam o wieeeelkich
kłopotach ludzi w takim to a takim momencie funkcjonowania systemu. A
to się nie chce wygaszać, a to się nie chce wzbudzać, a to się blue
screeny wywalają itd...
Ja ze 2 tygodnie temu zainstalowałem Me, najpierw jako update na
win98. Do wszelkich ułomności w98, Me dołożył swoje.... koszmarnie -
co prawda nie wieszało się toto częściej, ale za to uruchamiało się w
tempie zaiście żółwim. Po 2 dniach nie zdzierżyłem, sformatowałem w
diabły partycję systemową i zainstalowałem Me od podstaw - totalny
szok - uruchamia się przynajmniej o 30% szybciej od w98, żadnych
konfliktów, zwieszek, karta graficzna, z która zawsze mam problemy
(Thomson Riva128/AGP) teraz bez żadnych protestów się zainstalowała i
działała poprawnie bez żadnych wydziwiań. Praktycznie nie widuję
blueScreenów - co najwyżej gdy to jakiś program ewidentnie się
zamota...
Oczywiście nieodłącznym elementem systemu musi stać się
NortonUtilities, a przedewszystkim SpeedDisk (dot. to zresztą każdej
wersji Win z serii 9x)
BTW: mój obecny config:
Pc-chips m726, 96MB ramu, Riva128/4MB/AGP
Twardziel UDMA/33 Fujitsu
skaner drukarika, wypalara itd...
żadnych problemów
jedyny feler o którym muszę napisać, to zapotrzebowanie na
powierzchnię na dysku - tę momentami Me pożera w zastraszającym
tempie.
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 21:19:50 MET DST