Re: Dyski samsunga - goowno straszne.

Autor: hattab (hattab_at_poczta.onet.pl)
Data: Sat 06 Jan 2001 - 21:57:39 MET


Użytkownik "6mecnaro" said:

> (czekalem az sie pojawi - nie mialem z nim stycznosci).
> Te wyniki zatrwazajace :((((

Zatrwazajace ? Te wyniki sa IMO odwrotne do normalnych ;)). Zaniedlugo
wyjdzie, ze Szitsung to bezawaryjne dyski, a najwiekszy syf to IBM, Seagate,
Quantum. Nie wiem jak Xaltutonowi wyszlo 8/10 na padnietych IBMow, ale
jeszcze nigdy w zadnym sklepie, ani nawet na gieldzie nie slyszalem o
jakichs narzekaniach na te dyski (rowniez DTLA). Prostym dowodem jest ciagla
sprzedaz (w duzych ilosciach). W ogole takie porownania sa tez IMO
bezcelowe. Mogla sie zdarzyc cala "trefna" seria, ale co to ma do rzeczy z
awaryjnoscia w ogole ? To samo Seagate. Barracuda IMO jest tragiczna, ale
generalnie S zawsze robil mocne dyski.
Te Szajsungi, ktore ja podalem to dyski z roznych epok, od staruszka 3,2 az
po najnowszy 40 GB. Zastanawia mnie tylko to, ze wszystkie popadaly w taki
sam sposob.
Podobnie Caviary - w 2 poszla elektronika, a w 1 bady.
I jeszcze jedno: kazdy inaczej eksploatuje kompa, u mnie sie pali prawie
dzien w dzien, czy siedze przy nim, czy nie. A jak X wlacza kompa raz na 2
tygodnie ? Dla niego i Szitsung bedzie chodzil jak zloto.

Pzdr.4all
hattab_at_poczta.onet.pl



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 21:15:19 MET DST