Re: VIA vs Intel ?

Autor: Tadek (tadek13_at_polbox.com)
Data: Tue 19 Sep 2000 - 18:50:52 MET DST


Ostatnio Radoslaw Sokol napisał:

>To raczej nie zaoszczędzi wcale. W większości sklepów sprzęt w komplecie
>jest tańszy lub co najwyżej o kilka złotych droższy niż części. I do tego
>ma się jakąś gwarancję, że całość działa ze sobą.
W sklepie większość płyt to zinteggrowany shit właśnie na VIA bo
najtańszy (ewentualnie SIS) i810/815 rzadziej ale też się sprzedaje
(bo Intel...)

>To masz cholerne szczęście.
Idę puścić totka... :) Mój szczęśliwy numerek to: 440 :D

>Tyle na początku kosztował Live.
Mojego Value kupiłem za 260. Wtedy był najnowszą kartą...

>Niekoniecznie. Układ Creativa zastosowany w Live jest już dość leciwy
>i wielu specjalistów przyznaje, że gdyby nie oprogramowanie wykorzystujące
>moc procesora głównego i przeprogramowujące układ karty to ta karta nie
>miała by już szans. Już w momencie wypuszczania na rynek nie był najnowszy.
Dziwne. Przed emu10k1 były emu8k1 (AWE). A co do wykorzystania proca
głownego - nie zauważyłem ŻADNEGO obciążenia. Więc jeśli wogóle jest,
to znikome... A że można przeprogramować układ karty - uważam że to
dobrze. Tak szybko się nie zestarzeje.

>Eech, nie podpieraj się CHIPem lepiej... Tam wygrywają dyski Seagate,
>modemy Zoltrix i inne cuda... Nawet w kategorii Power czasami.
To powiedz, jakie jest jeszcze wiarygodne źródło informacji oprócz
użytkowników którzy kupili szajs i teraz chwalą jakie to dobre, bo
wstyd się przyznać inaczej? ("Każda pliszka swój ogonek chwali" :)))

>Ino że ta optymalizacja zazwyczaj nie była problemem.
Oprócz tego, że program na podobnym procku innej firmy chodził 2 razy
wolniej.

>Intela olewam, Oracle olewam, TPSA olewam (poza telefonami zwykłymi jeszcze,
>ale nie na długo), MS prawie olewam (używam tylko Windows NT i Visual C++,
>ale też planuję zmianę). Jakiś problem?
Nie. Nie problem, tylko odbieram to jako robienie na przekór lepszym.
M$ nie lubię bo Bill jest za bogaty (wolę Linuxa bo inni mówią że jest
lepszy (darmowy)), TPSA nie lubię bo inni też nie lubią (nie da się
'potanić'), Intela nie lubię, bo robi za drogo, więc wolę tańsze i
"lepsze"...
Proponuję nie nabijać kasy spółdzielniom mieszkaniowym i zamieszkać w
jaskini (taniej, własny opał (chrust) i własnościowe - choć
niekoniecznie :)), nie nabijać kasy stacjom benzynowym i chodzić
pieszo, nie pracować dla jakiegoś biznezmena żeby mu nabijać kasę
tylko wziąć łuk (nie broń palną!) i iść do lasu pokłusować, żeby nie
dać zarobić sklepom mięsnym...

Wybacz, ale tak to odebrałem.

>A jakież to niesamowite możliwości są potrzebne w karcie dźwiękowej?
>Ma czysto grać w dobrym stereo i ładnie nagrywać bez zniekształceń.
>Nic więcej.
A ja potrzebuję jeszcze dźwięk 3D (przynajmniej te cztery głośniki) i
możliwość zdefiniowania otoczenia (mam mały pokój a lubię muzykę
poważną - szczególnie fortepianową i organową). A od czasu do czasu
FIFA2000 w kwadro - spróbuj a usłyszysz... :)

>Bo to się robi na wzmacniaczu, a nie na karcie.
Dobrej klasy wzmacniacz to tylko końcówka mocy (np 4 x 100W).
Bez gałek do regulacji. Jeśli już to przedwzmacniacz - ale mam starą
yamahę i trochę przy kręceniu trzeszczą potencjometry, więc wolę
cyfrową regulację.

>Niektóre maluchy też tyle żyją. Jakie wnioski z tego wyciągnąć?
Hehe.. dobry argument... A jakie wnioski? Że Polska to tak biedny
kraj, że nawet jak dreptasz nogami po asfalcie przez zgniłe podwozie
to i tak tego malucha nie wyrzucą bo ich nie stać na nowy. ;)))

>I tak po pięciu latach się sprzedaje i kupuje inne.
OK. Ale samochód po 10 jest złom... Nawet u kolejnego właściciela. A
dobry, markowy wóz pożyje bez większych problemów 3xtyle i
kilku(nastu) właścicieli.

Kończąc ten post, informuję, że nie będę więcej zaglądał do tego wątku
bo i tak nikogo nie przekonam (zresztą Ty mnie do vii też nie). Jak
masz jeszcze chęć pogadać o "wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad
Wielkanocą", to zapraszam na priva.

-- 
pozdrawiam
Tadek


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 20:38:51 MET DST