Re: IBM to "badziew"

Autor: Pilu (pealoo_at_poczta.onet.pl)
Data: Mon 31 Jul 2000 - 00:03:01 MET DST


Tego już za wiele!
Kupuję Barracudę!
                                                                Pilu
> Moze nie do konca tak to wygladalo ale zgadza sie ....2 IBM ktore mialem
> "przyjemnosc" exploatowac, oba ATA66, po prostu padly........17 sobie po
> prostu dostala badblockow, pracowalem na niej czekajac na nowy dysk az w
> koncu ktoregos dnia obudzilem sie rano z mysla ze na mym dysku wreszcie
> ujrze z zapalem przez noc sciagane dane i zdziwilem sie bardzo gdy nie
> moglem powrocic ze screensavera do systemu....khuh po resecie juz wogole
> dysku nie bylo....w tym oprocz badblockow padla elektronika....3 miesiace
> pozniej zywot zakonczyl jakis wypasniejszy IBM (nie pamietam modelu ale
> z opisow mial tam jakies zabezpieczenia itp)....ta 20GB podczas zasysania
> mp3 rowniez zaczela zgrzytac i pociela mi partycje linuxowa i windowsowa..
> W serwisie nazwano mnie Disk Killer ;>>> Wymienilem na Seageta
Baracude....
> jak do tej pory nie bylo z nia problemow.....Druga sprawa ze w IBM
Netfinity
> 3500 mam dyski IBM i te pracuja tam wysmienicie.....



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 20:24:48 MET DST