Autor: zuko / Shark von Cygnus (shark_at_post.pl)
Data: Tue 18 Jul 2000 - 01:27:58 MET DST
Kolega ma System Commandera 4.0 Deluxe, trzy patycje, z czego jedna to
Win98, druga to Win95, a trzecia to dane. Będąc pod Win98 zapuścił
windzianego defraga. Potem trochę popracował jeszcze na kompie. Ale po
rebocie System Commander zakrzyczał, że znalazł nowy system i się
pytał, czy zapisać, czy olać. Kolega dał, że olać. I w tym momencie
kupa. Komp się nie botował, tzn. dochodził do System Commandera i
dalej nic, nawet z drugiego systemu. Po botowaniu z dyskietki okazło
się, że pierwsza partycja się rozwaliła, a reszta była w porządku.
Koniec końców udało się to naprawić. NDD zgłosił uszkodzony boot
sector i go naprawił. Moje pytanie: czemu tak się stało? Co mógł
takiego zrobić ten defrag (windowsowy, nie od nortona), że się
rozwalił boot sector?
-- zuko / Shark von Cygnus e-mail: shark_at_post.pl
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 20:22:28 MET DST