Autor: JaC (jacura_at_polbox.com)
Data: Wed 12 Jul 2000 - 22:27:23 MET DST
On Wed, 12 Jul 2000 00:06:42 +0200, "Jop" <jop2_at_poczta.wp.pl> wrote:
>
>"Witold Romaniak" <witoldr_at_kki.net.pl> wrote in message
>news:8kfr5c$mq6$1_at_sunsite.icm.edu.pl...
>> "Leszek Ciszewski" <leszekc_at_alpha.net.pl> napisal:
>> > 3. Konwergencja. Norma daje .3 mm, czyli jakiekolwiek ,,rozjechanie"
>jest
>> > niedopuszczalne. Fajnie by było, gdyby tak było. :) Ale nie jest.
>> > No tak, ale jak to udowodnić? :) Suwmiarką? Śrubką mikrometrykalną?
>>
>> Mozesz po ludzku wytlumaczyc co to jest ta konwergencja ?
>> I jak ja zobaczyc ?
>Po ludzku - uruchom sobie test wyświetlający linie przechodzącą na przemian
>w czerwony i niebieską(są o największej różnicy długości fali w widmie
>widzialnym) - brak konwergencji są to wady na nie pokrywaniu się(mimo że
>teoretycznie powinno być inaczej) tych barw w jednakowych punktach monitora.
>Objawia się to w pracy np. czerwienieniem białego - odblaski
>niebieskie/czerone od liter - czerwona obwódka wokół obszaru widzialnego.
>Wada ta występuje na każdym monitorze na świecie(nawet moim Sony F400) -
>niektóre monitory posiadają możliwość regulacji tej wady(lepsze) ale kończy
>się na tym że w jednej części ekranu jest lepiej a w drugiej gorzej... W
>miarę dobry monitor to taki na którym w referencyjnej rozdzielczości linie
>te (czerwone/ nieb) stykają się chociaż krawędziami.
hmmm
zawsze myslalem ze po polsku to jest - zbieznosc kolorow
ale jak widac angielski rzadzi;)
pozdro
JaC
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 20:21:17 MET DST