Re: crack (dlugie)

Autor: Pszemol (Pszemol_at_PolBox.com)
Data: Fri 30 Jun 2000 - 17:41:33 MET DST


"Artur Gawryszczak" <gawrysz_at_camk.edu.pl> wrote in message news:395C52ED.8C9EDAED_at_camk.edu.pl...

> > Rozumiem, ale trzymając się standardów DTP i nie stosując "sztuczek" Worda
> > wiele problemów myśląc za wczasu możesz uniknąć.
>
> bla, bla, bla. Caly Word to jedna wielka "sztuczka" i zrodlo codziennych niespodzianek.

A ludzie jak porąbani wciąż upierają się aby go używać...

> > Zaczynasz prezentować postawę ludzi, którzy głosowali wbrew swoim
> > przekonaniom aby tylko "nie stracić" głosu... To skrajna głupota!
> > Właśnie Ty jeden, masz szansę to zmienić. Ty jeden możesz być
> > centrum trzęsienia ziemi, które rozniesie się wokół Ciebie
> > promieniście na rodzinę, przyjaciół, znajomych. Kumasz?
>
> Na razie promieniuje werbalnie, tudziez pisemnie :)

Od czegoś trzeba zacząć... iść w dobrym kierunku jest sztuka.

> > Zostawmy to może podsumowując tylko tak: kupując sprzęt pomyślmy
> > o tym, że to jeszcze nie koniec wydatków. Powinniśmy przewidzieć
> > w naszym budżecie wydatek na software. O ile oczywiście chcemy
> > być uczciwi...
>
> Miec komp, czy miec software, oto jest pytanie! Oczywiscie przede
> wszystkim miec komp, bo mozna na nim
> uczciwie instalnac darmowy soft, a ze przy okazji nielegalny tez ...
> Natomiast z samym drogim legalnym
> softem, a bez sprzetu pracowac sie nie da.

Życie nie jest biało czarne. Można mieć peceta nieco tańszego
i przy tym pieniążki na podstawowy soft typu Windows czy innne.
Problemem jest gdy ktoś mając 3000zł na peceta nie uwzględnia
w tej kwocie nawet złotówki na soft tylko kupuje sprzęt na maxa
a potem płacze, że go na soft nie stać... No jasne, że go nie stac.
Jak ktoś ma 5000zł na samochód i kupi go za 5000zł to potem też
go nie stać na benzynę czy naprawy. Gdyby kupił go za 4000zł
to miałby rezerwę... I tu nie ważne jakie są zakresy kwot o jakich
mowa - ważne jest przestawienie myślenia: jeśli chcę używać
komercyjnego softu to muszę wygospodarować na niego pieniądze,
bo kopiowanie go od kolegi jest nielegalne i po prostu nazywa
się kradzieżą.

> > No ale kto powiedział, że musisz kupić Windows 2000?
>
> Nikt. Tylko, ze ja nie lubie blue screenow, natychmiastowych
> rebootow itp, a pod W98 jedyne co mozna
> przeciw nim zrbic, to zmienic im kolor np na czarny.
> I nie mow ze to nie wina Windows. Poproboj np
> poprogramowac pod Windows to mozesz doswiadczyc wielu (nie)ciekawych przezyc.

Facet - teraz mnie nieco rozbawiłeś, bo nic innego nie robię
od ponad pięciu lat jak tylko programuję pod Windows...
Tzw. "blue screenu" nie widziałem pewnie od dwu trzech lat...
Nic takiego nie dzieje się gdy sprzęt jest ok i nie ma żadnych
konfliktów. No chyba, że u mnie wszystko działa ok, bo mam
legalny soft i nie robię ze swojego komputera śmietniska...

> > Z porównania zarobków w USA i Polsce powinno wynikać, że Polaków nie może
> > być stać na tyle co Amerykanów. Tymczasem gdy w amerykańskich domach
> > wciąż są pecety z pentium 100 i Windows 95 z jakimiś MS Works to w poslkich
> > domach są pentium !!! z dopalaczami graficznymi, Windows 2000 i Office 2000
> > w wersjach professional i delux...
>
> ... a tymczasem wiekszosc moich kumpli ze studiow ma pentiumki 75-200MHz,
> a kilku dorobilo sie
> <~400MHz, bo kupowali maszyny niedawno i dysponowali kwota ~$1k. No chyba
> ze komus nie szkoda oczu na
> "analogowy" monitor 14" 60Hz, miesci sie na dysku 540MB, pisze wylacznie
> teksty do czego wystarczy 486 40MHz i 16MB RAM.

Przejdź się na giełdę i porozmawiaj z ludźmi jakie pecety mają piraci...

> To czy sie zmieni czy nie zalezy ode mnie, a nie od Twoich przekonan.
> Nie twierdze, ze to OK krasc
> soft. Naprawde wolalbym nie krasc. Poki co musze jednak miec co jesc,
> gdzie mieszkac, w cos sie ubrac i
> za cos ksztalcic (w to wliczam takze szybsza maszyne - przy np.
> kompilowaniu czegos (legalnym
> kompilatorem, zeby nie bylo watpliwosci) w 2min, a w 30sek jest roznica,
> przy innych "drobiazgach"
> takze).

Czy ta różnica 2mni/30 sekund uzasadnia według Ciebie kradzież?
Bo według mnie nie. Wystarczy sobie zorganizować tak pracę,
aby ograniczyć do minimum ilość próbnych kompilacji na dzień.

> > O ile wiem, to książka czy kaseta przeznaczona do wypożyczania
> > ma uwzględniony ten fakt w cenie zakupu od producenta/wydawcy.
> > Inaczej kosztuje kaseta VHS z filmem kupowana do wypożyczalni
> > komercyjnej a inaczej ta, do domowego użytku. Nie wiem jakie są
> > przepisy prawne dotyczące bibliotek publicznych "non-profit"...
>
> I jest tu jeszcze jedna roznica miedzy wlasnoscia przedmiotow materialnych
> i wlasnoscia intelektualna.
> Ta druga nie jest traktowana jednolicie i nie bedzie. A pojecie wlasnosci
> programow jest dostatecznie
> swieze, zeby moglo sie troche jeszcze pozmieniac. Nieduzo. W szczegolnosci
> pozmieniac sie moga kwestie
> dotyczace szeroko pojetego domowego uzytku.

Jak się zmienią to wtedy będziemy inaczej rozmawiać.
Na razie, po 1994 roku zmieniły się w ten sposób, że jest to nielegalne.
Koniec kropka.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 20:17:55 MET DST