Re: crack (dlugie) ....

Autor: Mariusz (mariusz_at_cz.onet.pl)
Data: Tue 27 Jun 2000 - 15:32:53 MET DST


Cześć !
Tak sobie to czytam i czytam....
Jeśli dobrze rozumiem, to kol. Pszemol wychował się na legalnym
oprogramowaniu. Jeśli jest informatykiem, to rozumiem że zakupił sobie
odpowiednie pakiety oprogramowania aby się nauczyć fachu, kosztowało to
kilkadziesiąt tysięcy $, ale to pestka, najwazniejsze że legalne. Rozumiem
że większość studentów powinna sobie zakupić odpowiednie pakiety
oprogramowania po kilka (naście) średnich pensji krajowych tylko po to, aby
zaliczyć jeden semestr bo akurat prowadzący wymaga prac wykonanych danym
oprogramowaniem, ale uczelni nie stać...
Nie przesadzajmy. Teoria to jedno, ale nie zapominajcie że żyjemy w realnym
świecie. kopiowanie to jest łamanie prawa, nie podlega to dyskusji, ale nie
ma innego wyjścia, jeśli chcemy się rozwijac....
Padło tutaj stwierdzenie że skopiowana ładowarka do baterii czy zasilacz to
przestepstwo (mowię tutaj o użytku osobistym). Proponuję aby kolega Pszemol
wysadził w powietrze całe Chiny, Tajwan etc.
Czy idąc do sklepu w tych ukochanych stanach sprawdzasz każdą metkę, każdą
tubkę pasty do zębów, szczoteczkę i zapałkę, czy są oryginalne? Czy
sprawdzałeś gumę do żucia, czy przypadkiem nie jest fałszywa? Czy pytałeś
wytwórcy czy miał licencję na oprogramowanie do wykonania nalepek, opakowań
itd?Idąc do restauracji, klubu, pubu, knajpy pytasz o licencję na
odtwarzanie muzyczki z kasety/CD, i czy pytasz czy program który akurat leci
w telewizorku przy barze jest wykupiony do odtwarzania publicznego?
Nigdy nie nagrywałeś sobie z radia muzyczki na kasetę? Nagrywałeś? To jesteś
przestępcą... Słuchałeś pożyczonej płyty? Tak? No to jesteś przestępcą...
Nagrywałeś sobie jakiś film na video, ktorego akurat nie mogłeś ogladać?
Tak? No to jesteś przestępcą i złodziejem.

Myślę że twoje argumenty są nie na miejscu. Nikt się nie usprawiedliwia gdy
kopiuje oprogramowanie, wszyscy robią to świadomie. Ale takie jest życie i
nikt i nic tego nie zmieni, do czasu, aż ceny staną się akceptowalne, a nie
z kosmosu... I nie jest prawdą że ktoś kto ma piraty nie kupi legalnej
wersji. Gwarantuję ci że jeśli cena tej legalnej wersji będzie do
zaakceptowania, a nie kilka wypłat za badziewie pełne błędów, to taka osoba
pójdzie do sklepu i dokona zakupu. Zawsze możesz powiedzieć że nie muszę
kupić, mogę nie pracować na danym programie. Otóż nie, zostały ustanowione
jedynie słuszne standardy, i jedynie słuszne oprogramowanie nie akceptuje
innych formatów. Jasne można napisać oprogramowanie, które bedzie produkować
pliki w jedynie słusznym standardzie, tylko najpierw trzeba legalnie uzyskać
zgodę lub licencję za kilka tysięcy$ na zgodę lub sprzedaż praw.W Polsce nie
żyją totalnie nieuświadomieni, i ciemni przestępcy czychający na własność
intelektualną innych. Nie zapominaj o tym, bo z tąd się wywodzisz.... U Was
(tak, u was) w stanach rozumiem wszystko jest ok. i nie ma piratów? Wszyscy
żyją zgodnie z prawem i brzydzą się piractwem. Pogratulować.

Ja też mam piraty. Ale staram się, w miarę możliwości kupować tańsze
oprogramowanie, jesli jest tego warte. Mam w domu spiraconego office, bo jak
muszę zabrać robotę do domu (w pracy mam legal), to postepując zgodnie z
prawem powinienem zabrać cały komputer, aby dokończyć pisanie jedenj strony
tekstu....

To jest moje zdanie którego nie zmienię... Nie musisz mi pisać że łamię
prawo, daruj to sobie....
Pozdrawiam
Mariusz



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 20:17:02 MET DST