Autor: Madafaka (libner_at_idirect.com)
Data: Mon 15 May 2000 - 14:43:40 MET DST
Marcin Surkont <sk999942_at_stmail.staffs.ac.uk> wrote in message
> "W domu" to znaczy na przyklad nie wysluchiwac pod oknem "you f**king
> foreigner".
No coz, wspolczuje. Naprawde masz do czynienia z taka "dzicza"? Czy tylko
przesadzasz :-))
Wyobraz sobie, coby bylo gdybys byl Murzynem!
Nie moglys sie nigdzie ruszyc poza swoj "dom"-Afryke, bo wszedzie bys
slyszal "you effin' nigger" :-)))
A znowu gdybys byl Rosjaninem "na robotach" w Polsce, to by na Ciebie wolano
"ten pie***ny rusek".
To prawda, ze dom przewaznie ma sie tam gdzie sie czlowiek urodzil i gdzie
mowi sie jego jezykiem, ale sa ludzie, ktorzy nie czuja sie az tak bardzo
przywiazani do swego domu jak Ty i z latwoscia znajduja sobie domy w roznych
czesciach swiata. Obywatele swiata, czy co? :-))
Dla wielu ten "dom" okazal sie miejscem nie nadajacym sie do zamieszkania,
wez i to pod uwage :-))
W momencie wejscia Polski do UE bedziesz, obawiam sie, musial co nieco
zrewidowac swoje pojecie "domu" jesli nie chcesz byc "zasciankowy" :-)))
> > Z czym konkretnie masz problem?
> > Po polsku mojego nicka wymawia sie tak: M-A-D-A-F-A-K-A.
> > Sprobuj pocwiczyc, zareczam Ci, ze to latwe.
>
> OK. Twoja sprawa.
Co nie? :-))
Ale jesli moze to zmazac Twoje uczucie niesmaku, to od teraz przybiore nicka
"Mother Teresa", ok? :-)))
W.
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 20:07:49 MET DST