Re: # Chcę wyemigrować z Polski na stałe #

Autor: Madafaka (libner_at_idirect.com)
Data: Sun 14 May 2000 - 10:54:13 MET DST


Serdeczne przeprosiny dla tych, ktorzy maja ochote napisac NTG.
Ale poki co jakos nikt nie pisze! Wszyscy sluchaja ;-)

Budzinski <budzinski_at_home.com>

> CZLOWIEKU !!!!!
>
> Zachowujesz sie troche jak "panienka z dobrego domu" chcialaby ale sie
> boi!!!
Co nie? :-))) Bardzo nam to pokolenie "porewolucyjne" wydelikatnialo.
Nie to, co my rzucalismy sie odwaznie na rozne Austrie, Wlochy, Grecje,
Niemcy i inne.
Ech, lezka sie w oku kreci :-)))

> W jednyej z odpiwidzi, ktora do Ciebie nadeszla, czlowiek proponuje Ci
prace
> w swojej firmie budowlanej w Nowym Jorku, USA.
> Ja osobiscie mieszkam w Kanadzie (co prawda niedlugo, bo dopiero 12 lat) i
> moge Cie zapewnic, ze oferta tego czlowieka z NY powinna byc dla Ciebie
> oferta nie do odrzucenia.
Spoko, nie wpadaj w euforie.
Praca, ktora ten facio oferuje, a zwlaszcza stawka to nic nadzwyczajnego.
Najwazniejsze, zeby sie mogl dostac do Stanow, a potem sobie poradzi, nie?

> Jest bzdura, ze w USA jest o wiele bardziej niebezpiecznie.
Niemniej jednak troszke wiecej.

> W Toronto np. jakbys chcial porzadnie zarobic, to wystarczy
> przejsc sie wieczorem po ulicy Jane pomiedzy Finch i Steeles i masz
porzadne
> banki zapewnione i wymagaly one bedz dlugiego leczenia (jezeli oczywiscie
> przezyjesz).
A jaki masz interes w chodzeniu wieczorem po Finch & Steeles? Mieszkasz tam?
Poza tym nie przesadzaj.

> W USA, jak sie orientuje, jezeli wejdziesz tam, gdzie Cie byc
> nie powinno, to tez Ci to na sucho nie ujdzie. A wiec, jaka jest
> roznica???. A tak praktycznie rzecz biorac, to wedlug mojej opinii, o
wiele
> bardziej niebezpiecznym krajem do poruszania sie po nim jest wlasnie
Polska,
> a nie USA, czy Kanada.
I wszystko na ten temat!

> Wracajac do tej oferty, to uwazam to za wyjatkowe Twoje szczescie
(bedziesz
> tam nowy).
> Twoja znajomosc jezyka angielskiego. Hahahahahaha. Nie, nie obrazaj
sie.
> Sam mowisz, ze znasz go troche tylko. Znam osobiscie ludzi zamieszkalych
w
> Kanadzie, ktorzy tu przyjechali z perfekcyjna znajomoscia jezyka
> angielskiego i byli tlumaczami w Polsce, a tutaj nie mogli zrozumiec ani
> jednego zdania. Jest to calkiem inny angielski, anizeli ten, ktorego ucza
w
> Polsce. Tutaj jest to potok belkotliwych slow i tak praktycznie to trzeba
> sie uczyc od poczatku.
Ja bym powiedzial, ze amerykanski angielski ma wyrazniejsza artykulacje niz
brytyjski.
To dopiero jest belkot. Ale wszystkiego mozna sie nauczyc, co nie? Ty sie
tez nauczyles. :-)

> Jezeli chodzi o to branie slubu "na niby", to nie orientuje sie jak to
> wyglada w USA, a w Kanadzie musisz miec kogos, kto Cie pokieruje (znajdzie
> Ci "zone") i kosztuje to od $ 5.000 kanadyjskich wzwyz dla "zony".
A nigdy nie widziales ogloszen w gazetach polonijnych?
Chlopak pomoze dziewczynie zostac, albo dziewczyna pomoze chlopakowi zostac?
Moja znajoma, ktorej skonczyla sie wiza, nie tylko, ze w ten sposob zostala,
ale nawet znalazla prawdziwego meza. Za darmo! :-))

> Jezeli masz jeszcze jakies pytania, to cala przyjemnosc bedzie po mojej
> stronie gdy bede mogl Ci na nie odpowiedziec.
No to juz mu dwaj odpowiadaja :-))

> Roman
Gdzie mieszkasz Roman?
W Toronto Budzinskich na kopy :-))

W.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 20:07:40 MET DST