Autor: zuko / Shark von Cygnus (shark_at_post.pl)
Data: Wed 23 Feb 2000 - 17:54:25 MET
cze.
pisalem juz wczesniej, ze moj roczny quantum pracuje ciut (nawet
wiecej niz ciut) za glosno i zaczyna mnie to denerwowac. rozmawialem w
sklepie, w ktorym go kupilem o reklamacji. powiedzial mi, ze moge
zapomniec, bo dystrybutor nie uwzgledni takiej "wady". no wiec
pytanie: co zrobic, zeby uwzglednil? moze diskeditem oznaczyc gdzies
pare badsectorow i z tym reklamowac? bo nie mialbym serca uszkadzac
dysk fizycznie...
przy okazji spytam sie: co moglo byc przyczyna tego, ze dysk pracuje
coraz glosniej? bo na poczatku byl absolutnie bezglosny. czy np. moglo
miec znaczenie to, ze sasiedzi na gorze i na dole czasem tak sluchaja
muzyki, ze az szklanki w domu drza? a moze to normalne, ze dyski po
jakims czasie tak zaczynaja pracowac?
aha, ten dysk to dokaldnie quantum fireball 12.7 ex udma33. ma jeszcze
2 lata gwarancji. gdybym chcial go sprzedac:
a) leszczowi, ktory sie nie zna
b) koledze, czyli nie chce od niego zdzierac, ale i sam nie chce
stracic
to ile moglbym za ten dysk zarzadac? poza ta glosna praca sprawuje sie
b.dobrze.
aaaa! jeszcze cos:
czy jesli w ogole jakies urzadzenie (no np. dysk) jest reklamowane i
sprzedajacy decyduje sie na zwrot gotowki, to ile wyplaci? tyle, ile
zaplacilem za ten sprzet, czy jego aktualna wartosc?
no bo wiecie, jesli np. dostalbym za ten dysk z powrotem 1200 zeta, to
bym sobie teraz jakas rakiete kupil ;)
-- zuko / Shark von Cygnus ---===<<<>>>===--- e-mail: shark_at_post.pl
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 19:46:33 MET DST