Odp: OffTopic: JAJA na wykładzie - na Polibudzie :-)))

Autor: Leszek Ciszewski (leszekc_at_alpha.net.pl)
Data: Wed 05 Jan 2000 - 20:20:37 MET


Witam gorąco!

> (nie pomagales przypadkiem pisac "dziel zebranych
> Lenina"?)
Nie.
Nawet ich nie czytałem, ani nie oglądałem,
choć w czasach, gdy interesowałem sie kompami
w księgarniach innych książek (prawie) nie było.

> Ale mimo wszystko to 10x za duzo.
Tak, to prawda.
Ale piszę na klawiaturkach dość szybko;
łatwiej mi pisać, niż czytać (bolą oczy).

Aż trudno uwierzyć, że są śmiałkowie, którzy ,,mnie" przeczytali.

> Proponuje, zebys zalozyl strone ze swoimi odpowiedziami
> a na grupie podawal tylko linki ;)
Niezły pomysł, ale raczej nie skorzystam. :)

> No chyba, ze.... Ale nie... Chociaz moze...
> jakby podeslac TSowi kopie twojego posta, to moze
> zgodzilby sie zalozyc pl.comp.pecet.Leszek_Ciszewski ;))
> bez glosowania i innej biurokracji.

Może...
Ale też raczej nie skorzystam.
Kupowałem komputer i chciałem zasięgnąć języka...
Trochę poczytałem i odpisałem.
Teraz już tu będę zaglądał rzadko.

>
> Miroo
> ps. Ale JAJA lubie i dyskusje nadal bede sledzil ;)
> ps2. Wybaczcie OT
> ps3. Historie OSow zapisalem - skad masz takie interesujace
> informacje?
Jak juz pisałem -- wówczs nie było w księgarniach książek.
(poza dziełami Lenina)
Wszystkie informacje pochodzą z życia.
Przeżyłem to wszystko.
I to w bardzo krótkim czasie. (kilkanaście miesięcy)
Wtedy to właśnie opanowałem język FORTRAN IV i IV
plus i bardzo się z tego cieszę.
Następnie przywitałem erę PC; osobiście rozmontowałem
radziecką kopię PDP-11/40 i ,,zarządzałem" NetWarem.
(W sumie osiem dysków, cztery sieci, pięć serwerów).
Jako jeden z pierwszych w moim mieście.
Później się obraziłem na przełożonych i poszedłem sobie
na dłuuuugi odpoczynek (jakieś osiem lat), aż w końcu mnie
z tego wypoczynku wywalili na zbity pysk. :)
Zanim to uczynili, kupiłem sobie do domu peceta (z którego
napisałem tamten pościk) a niedawno następnego; z Athlonem.

Na moich oczach (dosłownie) powstawały w Polsce
sieci łączące się poprzez inne sieci z Internetem.
Miałem najlepsze dane z najlepszych ust.
Wówczas na Inecie nie robiło sie forsy;
mało kto widział potrzebę wywalania takiej
kupy pieniędzy na tak dziwny cel. Dzisiaj jest trochę inaczej.

O komputerach wiem raczej mało, ale śmieszy mnie, gdy
czytam o tym, co to jest ,,Internet". :):)

Skrótów Grupowiczów nie znam.
W niektórych przypadkach mogę się co najwyżej domyślać.
Nie lubię skrótów. (to chyba widać?)

Pozdrawiam.
LC.

Postscriptum: Znowu wyszło dużo...
Na pocieszenie powiem Ci: Pomyśl, co musiały cierpieć panienki,
do których pisałem listy i z którymi rozmawiałem.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 19:32:35 MET DST