Autor: Jacek Rudis (jrudis_at_icom-dv.pl)
Data: Fri 17 Dec 1999 - 09:56:03 MET
Witam wszystkich,
Kupiłem sobie wczoraj duży dysk twardy 20GB (jak dla mnie to baaaaardzo
duży) i....
Chciałem podzielić go sobie ma partycje (fdisk dosowy odpada, bo ma
kłopoty z ustawieniem partycji powyżej 1024 sektora nie mówiąc o
partycjach Linuxa), więc stworzyłem partycje pod Linux'em:
4 GB - Windows
0,5 GB - linux '/' (root) ext2
-------------------------------------- partycja rozszerzona
6 GB - fat32
4 GB - fat32
128MB - linux swap
0,5 GB - linux /home ext2
4,4 GB - linux /usr ext2 (odetchnie pełną piersią)
--------------------------------------
i wszystko było OK linux sobie radzi bez problemów, skopiowałem
wszystkie dane uradowany uruchamiam win98 i po skopiowaniu na
dysk pierwszy na partycji rozszerzonej (6 GB - fat32), zamazał mi
następne partycje, pojawiły się tam krzaki i zniknęły partycje linuxowe
(/home i /usr).
Zrobiłem podział na partycje Partition Magic'em 5(ponad godzina), i to
samo.
Czy ktoś wie dlaczego sie tak dzieje i jak temu zaradzić? Czy ten głupi
windows korzysta z bios'u do komunikacji z dyskiem, czy nie a może
to u mnie jakiś bug sprzętowy a u kogoś działają partycje założone
powyżej 8,4 GB?
Dzięki z góry za sugestie.
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 19:24:53 MET DST