Czesc
Wczoraj skladalem kompa (w sumie instalowalem soft na
juz zlozonym "golcu"). Maszynka byla na Abit'cie BP6 (dual)
i HDD Fujitsu 6,4. Bulka z maslem...Wlaze do biosu...nie widzi
twardziela (?)....robie auto - nie widzi (!)... wpisuje dane recznie
z uloty twardziela - nie widzi (!)
Robie wszystkie znane mi numerki i NIE WIDZI HDD!
Reset kompa 100 razy, 100 ustawien - NIC!
Przy starcie systemu:
Primary Master: none
Primary Slave: none
Secondary Master: none
Secondary Slave: CD costam...
Nie ma twardziela i du.. !!!
Dzwonie do firmy, gdzie ponoc kompa skladali i sprawdzali.
Krotka rozmowa.... facet widzi, ze troche obijam sie o sprzecior
wiec mowi mi "na ucho", ze obudowa nie jest plombowana i
"pozwala mi" zerknac...."moze tasma w transporcie sie rozpiela"
Rozbieram, sprawdzam......wszystko OK (!).....szlag !
W koncu w despeacji i bez przekonania z lini komend klepie C:/
i.......wchodze na C (?!?!?!?) twardziela ktorego nie ma :)))
Oczywiscie "dir" nic nie daje.
Nieznany format......te klimaty. Fdisk....robie partycje,
dziele, aktywuje...reszta znacie.....instalka windy.
Twardziel smiga slicznie. Jest szybki, bezszelestny,
jednym slowem bardzo fajny klamocik.
Windows dziala, zero padow......miod malina :)
Tylko przy starcie i w biosie.... NIE MA TWARDZIELA !!!
Wszystko dziala, bez twardziela :))))))
Niezly numer, co ?
Co powiecie? Czy to normalne przy UDMA66, ze nie
widac twardziela w biosie? Moze tylko ten model taki oporny?
-----------
JeRRy
------------
Received on Thu Oct 28 13:17:55 1999
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 09 Mar 2006 - 15:04:52 MET