Koledzy potrzebuję pomocy
Mam problem od niedawna kręcę interes komputerowy i idzie całkiem
dobrze.
Ale trafił mi się mały zgryz sprzedałem kumplowi po ulgowych cenach
zestaw
Celerek 400 na płycie Claytona 64 MB RAM (100 MHZ) twardziel 8.4 GB
Segatae UDMA2
CDR ACER 40x. Karta dźwiękowa 16 p&p + głośniki, a jeszcze modem Zoltrix
v56 phantom
Zainstalowałem mu Windę 98 i Oficynę. Początkowo wszystko O.K. Ale po
paru dniach zaczeły się
dziać cuda - błędy LBA, brak XMS i HIMEM nie pradcuje wysoki obszar
pamięci. Dobra przejżałem płytę i BIOS, sformatowałem twardziela
postawiłem wszystko jeszcze raz i po paru dniach znów to samo.
Zaczynałem się już stresować, że pada płyta albo twardy. Ale w trakcie
naprawy zauważyłem jeden kwiatek. Co jakiś czas słychać w głośnikach
głośnie pryk - kumpel twierdzi, że mu właśnie zaskoczyła lodówka. Może
to trochę naiwne pytanie, ale chce mieć 100% pewności zanim pojadę do
serwisu hurtowni, od której brałem towar czy tego typu pierdnięcia mogą
zwalić sprzęt (pracuje bez listwy zasilającej) a jeżeli tak to jak temu
zaradzić - czy wystarczy listwa UPSA to koleś nie kupi. Proszę o w miarę
szybką radę chcę być OK wobec klienta i jak najszybciej zrobić mu
porządek ze sprzętem.
Pozdrawiam MACIEK
Received on Fri Oct 8 10:44:47 1999
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 09 Mar 2006 - 15:03:17 MET