sytuacja wygląda tak:
miałem sobie FIC VA503+ z AMD k6-2 333(nie overclockowany), win98
(oryyginalny oem)
zachciało mi się lepsiejszej grafiki więc wykosztowałem się na ASUSA
3800 (TNT2 - nie Ultra)
wpakowałem go w blaszaka i standard - tu sie wiesza, tam pada, czasowe
zamrożenia itp. itd.
tybowy bój z driverami i konfiguracją.
kiedy po 2 dniach rzeźbienia i ściągania driverów z interku udało mi
się interes zmusić do współpracy, byłem wniebowzięty.
c00lerska grafika a i framerate mi podskoczyło znacznie (wcześniej
miałem VooDoo 1 - różnicę widać gołym okiem :))
ale system dalej działał conieco niestabilnie - tzn. okresowe zwisy w
stylu bluescreen "system zajęty", albo i twarde pady też.
Nowięc po którymś takim twardym i po resecie windostwo mi się wcale nie
podniosło.
tzn. boot tralala wszystko pięknie, to znalazł tamto też, ładuje windy,
śliczny ekran z ulubionym logo rzeszy fanów firmy Microsoft i BB (czyli
Boskiego Billa), pomachał trochę tym paskiem na dole i nic... nic...
nic...
noto po skoblu go i jeszcze raz...
typowa sekfencja - rejestrowany, potem awaryjny, patrzę w bootloga -
wszystko ekstra tylko na końcu fajlnął ładowanie fontów - co za cholera?
w command linie sie bootoje bez zarzutu, po odpaleniu gui - zwis na
logo.
noto myślę - przeczekam go. zostawię, niech sobie zrobi co ma zrobić.
może coś doinstalowałem a o tym nie wiem i teraz windostwo driverów
szuka :)? przecież to taki mooondry system i wszystko sam umie...
Poszedłem do kina, wróciłem - ten sam znajomy screen z logo - a to
gnida!
grzebanie w driverach i ustawieniach nie pomogło - więc
przeinstalowujemy windy! huraaa!
i co? i NIC!
po przeinstalowaniu nawet nie potródził się rzeby pokazać logo!
po każdym boocie czarny ekran i napis "teraz możesz wyłączyć komputer.
jeśli chcesz uruchomić jeszcze raz naciśnij CTRL-ALT-DEL" i system leży.
noto jeszcze raz go przeinstalowałem - to samo.
Myślę sobie - trudno bracie - wycinamy \WINDOWS ręcznie i pakujemy
wszystko na czysto.
efekt z góry wiadomy - czyli boot jest tylko windoza się nie podnosi.
na wszelki wypadek wsadziłem starą kartę graficzną (bo z windami nigdy
nic nie wiadomo...), przeleciałem całą procedurę od początku - efekt ten
sam - czyli żaden.
noto mnie qrwica wzięła!
walę to - z zemsty sformatowałęm twardy z mojej starej wypróbowanej
dyskietki systemowe - wcześniej z czystej złośliwości
przepartycjonowując go - niech nie zaczyna!!!
zainstalowałem winy na czysto, z boota CD żeby nie to że jakieś śmieci
mi się przypadkiem przyplątały i co?
i GÓWNO!!!! to samo!!!
POOOMMMOOOOOCCCYYYYY!!!!!!
co zrobić z tym kopanym intewresem?????
dlaczego to p... gówno - tzn WIN98 znowu nie działa?
co tym razem? krasnoludki? a może kompakt z winami do góry nogami
wkładam?
nic tylko sie pochlastać!!! albo łeb w monitor p...dolnąć!
AAAAA!!!! PPPOOOOMMMOOOCCYYYYY!!!!!
Sfrustrowany Bardziej Niż Zwykle
Jeme
cu.
Received on Tue Oct 5 23:14:40 1999
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 09 Mar 2006 - 15:03:11 MET