Re: jaki cd-rom najlepszy ???

Autor: Marcin Bojko (mbojko_at_2si.com.pl)
Data: Thu 22 Jul 1999 - 08:36:07 MET DST


>Siejesz nieuzasadniony defetyzm. Twierdzę tak z punktu widzenia
>przeciętnego użytkownika. Zastrzegam, że nie jestem hard-core'owym
>pecetowcem.

        Zgadzam się. Jeżeli odrzuci się w ten sposób wszystkie moje
argumenty - możesz powiedzieć nieuzasadniony. Jeżeli zadasz sobie trud
postawienia się w sytuacji 'power user' to zauważysz iż mają one jakiś sens.
Myślę iż twoje zdanie '
nie jestem hard-core'owym pecetowcem.', wyjaśnia taką a nie inną postawę.

>
> Chciałem DVD, bałem się, obecnie mam i już się nie boję, a wręcz
>przeciwnie, cieszę się z dokonanego wyboru. Nie znajduję w tym punkcie
>większej ilości konkretów, do których można by się odnieść.

        Jedynym wyjściem jest zatrudnienie się w jakiejś firmie, w której
będziesz codziennie ustawiał wymagającym klientom ich DVD, zastanawiał się
dlaczego ten nie czyta tych płyt, tamten nie czyta tamtych płyt itp. A tu
mamy odtwarzacz, który nie chodzi pod Win95 - tu mamy ten co chodzi. O ...
kolejny nie ma ochoty czytać płyt CDRW. Statystyka doskonale zmienia punkt
widzenia.

>CD-RW nie sprawdzałem, ale wedle wszelkich doniesień mój napęd je

        Sugeruję sprawdzić - dość duża część mojej pracy to CDRW. Proponuje
także sprawdzić jakieś 100 obecnych na rynku gatunków CDR. Wyniki są
zastraszające.

>
>Jak rozumiem chodzi o kodowanie regionalne. To się odnosi do
>niewielkiej liczby użytkowników, bo mało kto zna języki obce na tyle
>dobrze, żeby swobodnie oglądać w nich filmy.

            Jestem innego zdania. Nikt rozsądny nie kupi DVD do PC tylko po
to aby oglądać pełne 80 filmów któe znajdują się obecnie w ofercie polskich
dystrybutorów i to do tego na ekranie monitora (bo mówimy przecież o DVD a
nie zestawach DVD+karta dekomp. z TV-out ?). Na szczęscie istnieją też inne
kanały dzięki którym można się cieszyć filmami w orginalnych wersjach
językowych (jakich orginalnych ? i tak angielskich). Mówisz zapewnie, iż
można poczekać, będzie więcej ? Dobrze - za dwa lata jeżeli liczba
wypuszczanych wersji DVD będzie równa VHS'om czy chociażby Laser Diskom -
może się skuszę.

    Wiadome jest iż będzie on spełniał rolę CD-ROM,u, a do tego mało który
napęd z czystym sumieniem się nadaja. Czysta statystyka.

>
>Zgadzam się co do ceny, ale od tego są wypożyczalnie, żeby nie kupować
>filmów na potrzeby jednego seansu. Oferta nie jest już nędzna i stale
>się poprawia. Manga akurat mnie odrzuca, ale skoro można ją kupić w
>Polsce na kasetach VHS, to zapewne trafi i na DVD.
>
        Oferta jest nędzna i żadna demagogia tego nie zmieni. Sytuacja
zaczyna przypominać pierwsze wypożyczalnie filmów wideo. Cała zabawa
rozpoczęła się dopiero, gdy malutkie wypożyczalnie stać było na 1500 filmów
a nie 150. Co do Mangi - przykro mi, kolejna nieznajomość, raczej nie jest
wydanana jeszcze na DVD.

>Kwestia wyboru. Można kupić buty za 100 zł i chodzić w nich rok, lub
za 300 zł i chodzić 3 lata. Nie ulega jednak kwestii, że to drogie
>hobby, a wobec biedy wielu osób wokół nas - nieprzyzwoicie drogie
>hobby.
>
>
            Demagogia. Ja stawiam na inne porównanie. Można kupić CD-ROM za
120 zł i cieszyć się nim przez 4 lata, a także kupić DVD za 500 i cieszyć
się nim przez rok, do czasu jak nie wejdą inne standardy lub się po prostu
nie zepsuje.

            Podpisuję się pod powyższymi tezami. W chwili obecnje DVD to
jednak wciąż snobizm i bezsensowne wydawanie pieniędzy (i używanie go jako
zwykłego CD). Można - oczywiście wbijać także gwożdzie Rolexem.

MB



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 18:47:42 MET DST