Re: umowa gwarancyjna a cih

Autor: Tomasz 'Pilot' Minkiewicz (spam.hater_at_dummy.domain)
Data: Fri 14 May 1999 - 17:23:47 MET DST


Wed, 12 May 99 01:47:00 +0200, Mariusz Mroczkowski
<Mariusz.Mroczkowski_at_p19.f84.n480.z2.fidonet.org> napisał[a]:

>Hello Tomasz!
>
>11 May 99 01:09, Tomasz 'Pilot' Minkiewicz -> do All:
>
> TM> Ejze. teraz chyba Ty sie przedstawiasz jako wyjatkowy lamer, skoro nie
> TM> dostrzegasz roznicy miedzy modyfikacja mikrokodu (czy to sie w ogole
> TM> da zrobic w domowych warunkach?) a modyfikacja biosu.
>
> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>Jak nie wiesz _tego_, - to kto tu jest lamerem ?

No nie wiem i już. A da się?

> TM> Skoro firma - producent biosu udostepnia na swoich stronach jego
> TM> najswiezsze wersje wraz z narzedziami do upgrade'u to IMHO oznacza, ze
> TM> uzytkownik ma prawo sobie ten bios zmodyfikowac.
> TM> Zwroc uwage, ze zawsze dolaczane jest jakies readme.now w ktorym
> TM> jest napisane, zeby nie wylaczac komputera w trakcie, odpalac w golym
> TM> dosie itd.
>
>A serwisant to niby skad ma wiedziec jak posluzyc sie _nowym_ upgradem czy
>patch'em i czy obowiazuje ten sam tryb co poprzednio?

Czekaj, czekaj. Zupełnie nie rozumiem, do czego nawiązujesz.

> TM> Jasne, ze jezeli uzytkownik ten bios sobie modyfikuje i cos w trakcie
> TM> spieprzy, to jest to jego wylaczna wina,
>
>no i to wlasnie chodzi!.
>Serwis nie ponosi odpowiedzialnosci za braki w edukacji, praktyce itd., itp.
>wsrod userow...

OK. Ale AFAIR w wątku chodziło o to, czy komputer z udanie
przeflaszowanym biosem jest wyłączony z gwarancji ze względu na zbyt
głębokie modyfikacje użytkownika, a nie o to, czy gwarancja obejmuje
problemy wynikające z błędów przy flaszowaniu.

> TM> Komputer bez biosu tez dziala,
>
>Komputer "PC" ???, - chyba zasilacz...

A jak definiujemy działanie? Większość komputerów bez biosu (właściwie
- prawie bez biosu) potrafi nawet korzystać z napędów dyskietek. To
więcej niż umiała pierwsza wersja Linuxa. ;-)

> TM> Hmm... a moze zdefinujesz roznice miedzy "fachura" a "baranem z
> TM> przerostem ambicji". Tak sie sklada, ze znam paru ludzi pracujacych w
> TM> serwisach i wierz mi - ich wiedza bywa mniejsza niz ludzi, ktorzy
> TM> pracuja np. w biurach albo zakladach naukowych i uzywaja komputera
> TM> jako narzedzia i zabawki. Ktorzy z nich wg Ciebie maja wieksze prawo
> TM> upgrade'owac biosy? Moze uwazasz, ze trzeba miec certyfikat Intela
> TM> (albo inny) zeby sie takimi trudnymi rzeczami parac?
>
>Trzeba _wiedziec_ co sie robi (a nie spodziewac sie, ze sie wie) i umiec
>przyjac za to co sie robi pelna odpowiedzialnosc na siebie.

Hmmm... Niewątpliwie głębokie i prawdziwe, ale nie bardzo coś wnosi do
dyskusji. A co do tego, żeby wiedzieć, co się robi, to popatrz na
takich lekarzy - oni też bywa, że nie wiedzą o co chodzi, ale robią,
co uważają za właściwe. I nikt do nich pretensji nie ma.

> TM> Jesli producent tego ABSa udostepni na swojej witrynie wszystko, co
> TM> potrzebne do zmiany tego oprogramowania, to na czym polega wina
> TM> uzytkownika?
>
>Na tym, ze _dostep_ do narzedzia _nie daje uprawnien_ do jego uzycia.

UPRAWNIENIA do flaszowania BIOSu (albo modyfikacji ABSu narzędziami od
producenta) to ja mam zawsze, głównie dlatego, że takowe wymagane nie
są. Natomiast zdrowy rozsądek mówi, że jeśli producent udostępnia
wszystkim zainteresowanym narzędzia do modyfikacji swoich produktów,
to znaczy, że nie ma nic przeciwko temu. Co za problem rozprowadzić
narzędzia kanałami dystrybucyjnymi firmy, tak, by trafiły tylko do
serwisów?

>Zwroc uwage, ze mozesz kupic w sklepach n.p. niehomologowane (a czesto tez
>wrecz _zakazane prawem_) urzadzenia, - ktorych uzycie _jest_ karalne.

Piszemy o dwóch różnych rzeczach. Ty piszesz o tym, że w polskim
prawie są luki. To nie ma nic do rzeczy.

-- 
Tomasz 'Pilot' Minkiewicz
adres w naglowku jest dla picu, mailto:pilot_at_vc.pl


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 18:31:37 MET DST