Overclocking od kuchni

Autor: accelerati incredibilus (grzel_at_alfa1.it.pw.edu.pl)
Data: Mon 10 May 1999 - 14:00:45 MET DST


Pisze tego posta w celach edukacyjnych ;-) Pol roku temu stalem sie
posiadaczem Celerona 266, Abita BH6, Matroxa Millenium G200, reszta mniej
wazna. Kupilem go, jako rekomendeowanego do pracy nawet na 448 MHz
(widzialem takiego w akcji u funfla). W domu okazalo sie, ze zycie jest
okrutne i procek (box) nie "idzie" nawet na FSB=100MHz. Zaczalem wtedy
kombinowac: probowac rozne napiecia proca, upgrade biosu i nic.
Procki moj i kumpla sa z tej samej serii: SL2QG. Owszem, co prawda
w DOSie smigal az do owych 448MHz, ale przy ladowaniu winda sie
wykrzaczala kompletnie. W koncu ow funfel poradzil mi upgrade biosu
karty graficznej. Sciagnalem z interku najnowszy biosik, pod golym
DOSem upgrade'owalem i... od tamtej pory procek smiga na FSB=103MHz,
nawet pod winda, zero zwisow. Dodam jeszcze, ze pamieci tez sprawdzalem:
mimo, ze to no-name'y to "chodza" do 112MHz (moze nawet wiecej?).
Wiem, ze Celerony 266 wymarly rownie dawno jak dinozaury, ale moze
komus przydadza sie moje wypociny ;-D



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 18:30:23 MET DST