Re: drapli skurczybyka !!!

Autor: FaSOL (koto_at_box43.gnet.pl)
Data: Tue 04 May 1999 - 17:59:00 MET DST


On Sun, 2 May 1999 00:49:37 +0200, "Grzegorz Mazur"
<NOSPAMgregu_at_bart.nlNOSPAM> wrote:

>FaSOL wrote in message <372a2dc1.4126473_at_news.icm.edu.pl>...
>>On Fri, 30 Apr 1999 19:53:28 +0200, "Tadeusz Przybysz"
>><banita_at_carinthia.com> wrote:
>>
>>>Szkoda ...mogl nas tyle nauczyc .... jak zachowac bezpieczenstwo :)))
>>>
>>>
>>>Maciek B. schrieb in Nachricht ...
>>>> Nie wiem czy słyszeliśćie, ale drapli skur...... który stworzył
>>>>Win.Cih'a.
>>>>
>>>>
>>>
>>Nie powinni mu nic robic. To wina idiotow, ktorzy nie zabezpieczaja sie
>>przed wirusami.
>>CIH to przecietny wirus, wcale nie nadzwyczajny, poza tym znany juz od
>>dawna. Jego "popularnosc" swiadczy nie o inteligencji tworcy, a o glupocie
>>zarazonych.
>
>No tak. Równie dobrze mogliby powypuszczać wszystkich zabójców, bo ich
>ofiary nie były w stanie zabezpieczyć się przed karabinem (kamizelka
>kuloodporna), ładunkami wybuchowymi itp. ;)))
Z tym, że chodzenie po ulicy w kamizelce kuloodp. graniczy z obłędem, a
posiadanie na kompie antywira już chyba nie.
Uzytkownik komputera _musi_ przyzwyczaic sie do faktu, ze czasem trafiaja
sie wirusy i zaopatrzyc sie w programy antywirusowe. Inna sprawa, jak sie
trafiaja ludziom wirusy - moze nie w 100% z pirackiego softu, ale w
znakomitej wiekszosci.
Nigdy nie bedzie tak, ze uzytkowanie komputera bedzie beztroska sielanka.
Zawsze trafiac sie beda problemy - padnie sprzet, wiesza sie
oprogramowanie, czy wlasnie infekcja.
Ludzie piszacy wirusy maja misje do spelnienia - tak, misje! ;)

a) napedzaja rynek - z jednej strony mcafee, symantec, marek sell zyja
m.in. z wirusow. , z drugiej - na grupe przyszlo troche postow o _platnym_
odzyskiwaniu danych, a ile zarobia serwisy... To chyba pozytywny aspekt.

b) odstraszaja kompletnych ignorantow komputerowych od tego sprzetu(poprzez
TV i media rozpowszechniaja sie informacje o zatrwazajacej tresci dot.
wirusow, co wywoluje panike wsrod powyzszych typkow)

c) niektore komentarze dot. wirusow rozsmieszaja specjalistow (np. wirusy
zapisujace na zablokowanej dyskietce, wirusy w jpg-ach itp), co prowadzi do
wzrostu wydajnosci ich pracy ;))

d) _czasami_ w wysmienity sposob poprawiaja kondycje komputera -("juz mi
sie zaden windows nie wiesza") - dla lekliwych/niechetnych uzytkownikow
wirusy sa szansa na gruntowna zmiane sposobu pracy z komputerem - "najpierw
pobawię się dwa tygodnie z partycjami (przy okazji sie czegos nauczę) - w
koncu i tak juz nic nie zepsuję, potem moze w koncu zainstaluję Linuxa?"

e) staraja odwrocic sie coraz bardziej wyrazny trend co do wyksztalcenia
komputerowego uzytkownikow - kiedys "bawili sie" w to tylko specjalisci,
teraz komputer moze miec (prawie) kazdy, rynek wiec na to odpowiada ->
mnoza sie bajerne aplikacje, ogromne OS-y, panuja multimedia itp. Ten
obecny komputerowy "swiatek" czasami zostaje zaskoczony przez takiego CIHa.
I co sie dzieje? Wszyscy dotychczasowi power-userzy znakomicie obslugujacy
Offica i znajacy tajniki kompresji MP3 staja przed problemem braku tablicy
partycji i mina im rzednie od razu. Wszystkie ich umiejetnosci obslugi
komputera bledna. Nie sa w stanie poradzic sobie z prostym (w wypadku CIHa)
problemem. Niektorzy z nich poszukaja w internecie, poszperaja i moze
chociaz naucza sie obslugi Disk Editora, Tiramisu, a w ostatecznosci
fdisk-a. A dane? Moi drodzy, w obecnych czasach nie robic BACKUPu? To
graniczy z glupota (zwlasza pod WIN95/98 ;)

OK. Rozumiem - firmy potracily wazne dane, straty ida w miliardy USD :(
To smutne, ale w obliczu faktu, ze wirus ten byl znany od dawna i nawet nie
nalezy do typu STEALTH (nie ukrywa sie), to nie jest juz smutne, ale
zalosne!

Zreszta, skazujac autora CIHa za napisanie, czy rozpowszechnienie wira,
nalezaloby skazac cala rzesze innych, ktorych dzieła nie mialy takiego
"powodzenia".

>A tak poważnie - tacy faceci powinni dożywotnie pracować w firmach piszących
>antywirusy jako teoretyczni konsultanci - bez dostępu do komputera, ba -
>nawet kalkulatora!!!
Obawiam sie, ze niektorzy z nich pracuja w takich firmach i zarabiaja cale
mnostwo dolarow/zlotych/frankow/funtow itp. - kolejny plus za wirusami.

>Ale przede wszystkim - niech ludzie się uczą na błędach i niech nie
>dopuszczają do "zawirusienia". To jeszcze nie czyni twórców wirusów
>dobroczyńcami, że udowodnili kto jest głupi...
Dokladnie. Poza tym - nie musi to byc nauka na bledach, ale niestety "Polak
madry po szkodzie", co chyba widac przez ostatnie pare dni na grupie.

-- 
FaSOL


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 18:29:35 MET DST