wirus? Nie wirus? Awaria? Nie? To co??

Autor: Bartek Szczęsny (bartesh_at_friko2.onet.pl)
Data: Wed 28 Apr 1999 - 20:21:15 MET DST


Witam szanownych grupowiczow
Otoz mam problem z jednym komputerem. 26 kwietnia przy uruchamianiu
komputera wyskoczyl napis "disk boot fault (...) and press enter". Wszyscy
stwierdza, ze to przecierz CIH. No tak - jeszcze wtedy nie myslalem, ze to
moze byc wirus. Co zrobilem? Zresetowalem komputer. I co? I normalnie sie
zaladowal. Komputer dziala - wiec pomyslalem "co sie tam bede przejmowal -
waze ze dziala". Potem na grupie przeczytalem, ze to sa typowe objawy
WinCIHa. No dobrze - to dlaczego ten komputer caly czas dziala? W ogole to
jest bardzo dziwna sytuacja, poniewaz w domu (gdzie stoi ten komputer) mam
jeszcze jeden komputer i w sumie to ten drugi (czyli moj - pierwszy -
zakazony - jest taty) jest podlaczony do netu i na ten wlasnie komputer sa
najczesciej instalowane nowe rzeczy. Jest jedno ale - komputery sa polaczone
siecia. Oka - no to wiadomo - wirus przeszedl siecia. To dlaczego moj
komputer nie jest zarazony??? 26 kwietnia nie mialem zadnych problemow.
Pomimo tego przelecialem wszystkie dyski mks`em i jeszcze cleancih.exe (taki
maly programik). Oba nic nie wykryly. Co dziwne - na komputerze taty tez nic
nie wykryly! Wiec co jest? Czy to mogl byc jakis zbieg okolicznosci? W sumie
zauwazylem, ze na tamtym komputerze nie dziala flopp. Nie wiem dlaczego -
napiecie jest, polaczony jest dobrze, a flopp jest sprawny - tyle, ze nie
dziala w "swoim" komputerze.

Jakies pomysly?
Mam w koncu CIHa, czy nie?
Jak naprawic flopa?

Jakies sugestie?

Bartesh
bartesh_at_friko2.onet.pl



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 18:28:28 MET DST