Re: Plomba-gwarancja?

Autor: Bartek Nagorny (bnagorny_at_kk.kalisz.pl)
Data: Fri 19 Mar 1999 - 20:36:05 MET


Dnia Thu, 18 Mar 1999 21:41:25 -0700, Karol Michalak
<Kmichala_at_acs.ucalgary.ca> napisał/a:

>> Kupilby kupil bo siedze tu kilka ladnych lat i sie "conieco" znam z
>> ludzmi. Kwestia zaufania. Ceny.
>Zaufania? Czy nie obowiazuje ona obu stron?. Jezeli obklejasz komputer
>stickersami jak bozonarodzeniowy prezent, to chyba nie jest dowod
>zaufania z Twojej strony?.

Tutaj nie chodzilo mi o zaufanie ja-obcy klient a
ja-grupowicz=znajomy.

>> Tam to mnie nawet konmi by nie zaciagneli. :)
>A to dlaczego?

Mam zasady. Nie kupuje, nie sprzedaje na gieldach.

>> majstrowal. Na bios, na kazda zworke, na bateryjke, na... Bezsens.
>A wszystko musisz zalepic?.

A jak mi np. gosc wyciagnal bios i wlozyl odwrotnie ? Przypadek
skrajny acz jednak sie zdarzyl..

>Przeciez napisalem, ze nalezalo by zostawic
>jumpery ktore umozliwia konfiguracje. Ponadto obecne plyty maja bardzo
>niewiele zworek, a wiekszosc nie ma zadnego sensu zmieniac. Wiec jezeli
>obawiasz sie podkrecania procka, to wystarczy tylko zalepienie
>kluczowych zworek. Chyba ze posadzasz ludzi o to ze specjalnie beda
>psuli. Ale z kolei gdzie to obustronne zaufanie?

Wyjasnilem wyzej.
W biznesie niestety nie ma 100% zaufania, chyba, ze z dobrymi
przyjaciolmi.

>> To ja czesto chodze do klienta gdy sobie zyczy cos wymienic - nie musi
>> wpadac do naszej firmy.
>Tak za friko?. I w terminie max. 2-3 dni? Jezeli tak, to "zwracam
>honor".

Dokladnie :) Wczoraj dzwonil klient, ktoremu skaner sie zepsul. Bylem
u niego po 20min. Bardzo wielu ludzi nawet nie poradzi sobie z
kabelkami od komputera - do takich to nawet trzeba jezdzic.

Ale niektorzy od razu przynosza komputerek do nas bo wiedza, ze tak
jest nam wygodniej a i oni beda miecy szybciej zalatwiona sprawe.

> Klienci naprawde moga sie czuc zadowoleni. Jednak z wlasnego
>doswiadczenia (i wielu moich znajomych) wiem, ze praktyka wyglada
>inaczej (bledy mlodosci... Optimus... to mowi samo za siebie).

To zupelnie inna sprawa. Jesli masz wlasna, mala firme dbasz o
klientow ale takze o swoj interes - stickery, plomby. W Ocipusie
nikomu nie zalezy na tym /no, moze przesadzam/ by klient byl
zadowolony. Serwis odrobi w 8 godzin swoje i do domu.
U nich ryzyko grzebania w sprzecie i ew. zepsucia przez klienta jest
pewnie wliczone w cene. W koncu gdyby oni przy tej ilosci
sprzedawanych, naprawianych komputerow mieli kazdy plombowac to by
musieli na etat zatrudnic "plombiarza".

>> Tak sie sklada, ze mamy chyba najtaniej w K. i mamy bardzo duzy zbyt.
>> Czy to sa tylko cyt. "ciemniaki" raczej bym nie powiedzial. Po prostu
>> ich obrazasz a nie masz do tego zadnych podstaw.
>Przepraszam. Mam nadzieje, ze je przyjmiesz (i ewentualnie oni tez, o
>ile to czytaja).

Nie, sa za glupi na internet ;>
Ok, no problem. Ja sie nie obrazam, ale nie lubie jak ktos kogos...
 
>> Sam bym nie kupil zaplombowanego komputera, ale ja sie na sprzecie
>> znam i wiem co potrzebuje, czego nie.
>Ale z gory zakladasz, ze ten ktory kupuje to sie nie zna albo bedzie
>chcial Ciebie oszukac.

Taki wniosek rzeczywiscie mozna wyciagnac gdy sie czyta o stikerach na
kazdym podzespole, plombach. Ale naprawde to i dla mnie i dla klienta
jest w pewnym sensie takze ulatwienie. On wie, ze nie moze grzebac w
komputerze i czegos zepsuc i ja wiem, ze gdy cos padnie to nie z winy
klienta. Nie ma podejrzen i atmosfera jest ok.

>BTW gdzie jeszcze stosuje sie (oprocz Polski i
>ew. jakis demoludow) takie "pieczecie"?.

Tego ja nie wiem, w koncu nie ja siedze za granica .

>> dla ktorego najwazniejsze jest by komputerek dzialal sprawnie i nic
>> wiecej to nawet chcialbym plomby
>A co bedzie jak nagle przestanie byc "typowym uzytkownikiem" i bedzie
>chcial troche lepiej wykorzystac swoj sprzet?.

Takim sie nie stanie po kilkumiesiecznym uzytkowaniu peceta. A gdy sie
stanie to akurat gwarancja minie i wtedy hulaj dusza !

>I nie mowie tu o
>podkrecaniu. Np bedzie chcial przenosic sobie programy na jakims starym
>twardzielu,

Coz za problem wpasc do nas czy zadzwonic, ze potrzebuje zainstalowac
szuflade ?

> czy bardziej sensownie ustawic przerwania?

? W biosie niech pogrzebie.

>> - nie ma wowczas podejrzen, ze ja cos
>> moglem sknocic = firma uznaje bez pytania kazda reklamacje.
>To nie jest takie proste jak mowisz. Wiele firm mimo, obklejenia nadal
>probuje wykrecic sie od odpowiedzialnosci, albo naprawia go tygodniami.

Dlatego ja mowie o tej w ktorej pracuje od samego poczatku. Nie mozna
uogolniac, dobrze wiem ,ze sa firmy i "firmy" ale nie mozna pisac, ze
wszedzie jest balagan. Klient ma napisane na gwarancji jaki jest okres
wymiany gwarancyjnej wadliwego sprzetu i tego ma sie trzymac i my
musimy. Jesli z naszej winy cos idzie nie tak trzeba dac mu np. inny,
dobry podzespol. To nie jest kwestia tego, ze mi sie nie chce, ale
odpowiedzialnosci prawnej.

>Z pojedynczymi elementami latwiej zalatwic reklamacje, a i na ten czas
>mozna zastapic go jakims starym elementem badz w przypadku gdy nie jest
>wazny (np jakis flopek), pracowac bez niego. W przypadku plomb, jestes
>pozbawiony dostepu do komputera na caly czas naprawy, ktora potrafi
>trwac dosc dlugo. Nie wspominam juz ze po takiej naprawie trzeba
>dziekowac bogu, ze nie sformatowali czlowiekowi przy okazji twardziela.

Geee, do jakiej firmy Ty chodziles ? Przed ew. sformatowaniem
twardziela to ja sie pytam klienta o zgode chyba z 10 razy. Bez
pytania i pozwolenia nawet tego nie dotkne i np. wowczas czesto
klienci sa niezadowoleni, ze ich komputerek jeszcze nie jest zrobiony,
ale ja nic z nim nie zrobie dopoki nie bede miec pozwolenia.

>Nie bede tego walkowal tematu, bo niedawno byl na tapecie. Moze tylko od
>siebie dodam, ze wlasnie tacy zwyczajni uzytkownicy maja wtedy klopoty,
>bo czlowiek ktory sie zna napewno bedzie mial backup przynajmniej
>najwazniejszych rzeczy.

Dlatewgo jak pisze - wole upewnic sie wiele razy. Najczesciej klient
na pytanie o kasowanie katalogu Windows, Program Files itp. mowi ok,
ale czasami pozniej /post factum/ lapie sie za glowe - przeciez ja
mialem tam wazne dane ! Wiec mi nie zaszkodzi pytac sie 10x o to samo
- i on i ja bedziemy zadowoleni jesli wszystko pojdzie ok.

> No ale taki nie kupuje zaplombowanego komputera,
>tylko albo sam sklada albo kupuje firmowy (mowie tu o takich firmach jak
>IBM a nie Ocipus :-))

Znana jest opinia, ze w Polsce zaden "markowy" /adax, ocipus etc./
sprzet nie dorowna dopieszczonemu skladakowi.. Nie wiem jak jest za
granica, ale znam przypadki osob posiadajacych np. oryginalnego
Compaqa na ktorym by wieszali psy.. Oczywiscie to opinie Polakow
majsterkowiczow i majacych poukladane w glowach..

Nie chce tu poruszac tematu "nierozgrarnietych" mowiac eufemistyczie
Amerykanow.. ;)

>Wymien mi chociaz jeden _realny_ powod dla ktorego ktos mialby wybrac
>oplombowany komputer. Jezeli nawet ktos wybiera, to wynika to jedynie z
>jego niewiedzy a nie z realnych korzysci ktore mu to rozwiazanie
>dostarcza.

O korzysciach pisalem, nie bede sie powtarzal. To, ze Ty ich nie
dostrzegasz nie znaczy, ze ich nie ma. Sa klienci i klienci. Niektorzy
wola spac spokojnie wiedzac, ze gdyby cos sie stalo to bedzie to NIE z
ich winy i zawsze moga liczyc na serwis, ktory NIE bedzie ich o nic
podejrzewac.
A ilu mowi tak - "a co ja sie bede pieprz*.*ł z tym sprzetem - mam
gwarancje, mam plomby - to wasza /serwisu/ sprawa, zeby mi to chodzilo
w porzadku. Ja sie do tego nie dotkne."

--
Bartek
bnagorny_at_kk.kalisz.pl


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 18:20:01 MET DST