Re: Pomnik dla piratów i złodziei oprogramowania

Autor: slawomir (sd000001_at_polbox.com)
Data: Wed 30 Dec 1998 - 02:03:53 MET


Slawomir Chmielewski <Chmielewski.Slawomir_at_pmintl.ch> wrote in article
<76a2ta$opu$1_at_pollux.ip-plus.net>...
>
>
> >Cos takiego? To co dziala? Centralne planowanie?
>
>
> Nie. Po prostu czesto jeszcze w wielu branzach brakuje zdrowej
konkurencji.
>
> >> Po pierwsze koszt produkcji CD jest nieporownywalnie nizszy od k.wytw.
> >> kasety (brak elementow mechanicznych).
> >
> >Alez ci podalem ze koszt produkcji nie ma tu nic do rzeczy.
> >W wolnej gospodarce ceny ustala sam rynek.
>
>
> Nie moge sie zgodzic :).

To jest nie samowite. Ty tez?

> W jaki sposob zatem mozliwa bylaby konkurencja
> cenowa?

To juz problem efektywnosci.
Jedni potrafia zrobic dany produkt taniej inni drozej i stad moga
pozwolic sobie zaproponowac nizsze ceny.
Ale znow wkroczy tu rynek odpowiednio regulujac (obnizajac)
cene danego produktu na rynku.
Stad ceny na rynku sa bardzo zblizone.

> To producenci ustalaja ceny na swoje produkty (oczywiscie w oparciu o
> aktualne
> ceny rynkowe,

Jestes blisko:) A kto ustala te ceny rynkowe o ktorych wspomniales?
Skad sie one wziely? :)

> ktore sa rozne w zaleznosci od stopnia nasycenia rynku) i
> poprzez
> obnizke kosztow / redukcje marzy maja na nie wplyw.

Nie. Jesli twoj towar nie jest popularny, potrzebny, nie uzyskasz
zan zadnej ceny nawet gdybys obnizyl koszty do minimum.

>
> >Niestety najlepsze wplywy ze sprzedazy otrzymuje tylko w jednym
magicznym
> >punkcie cenowym.
>
> Jezeli przedsiebiorstwo jest nastawione na maksymalizacje zysku - przy
> zalozeniu,
> ze wielkosc produkcji/koszt wytworzenia jest liniowa i wzrost popytu jest
> nieproporcjonalny
> do spadku ceny - to owszem. Ale niech Kolega zwroci uwage na sytuacje w
> branzy fonograficznej -
> tutaj, koszt tzw. "stworzenia muzyki" (przepraszam za to pokraczne
> okreslenie) - czyli wiekszosc
> wartosci ktore Kolega Milosz Danielewski podaje pare postow nizej - jest
> niezalezny od
> nakladu w jakim dzielo nastepnie pojawia sie na rynku. Oznacza to, ze
kazda
> dodatkowa wyprodukowana plyta/kaseta teoretycznie powstaje po koszcie
> wytworzenia nosnika + procent
> dla wykonawcy (w praktyce koszt "s.m." rozklada sie na wieksza liczbe
> egzemplarzy - maleje
> w przeliczeniu na 1 sprzedana plyte/kasete). Jest chyba oczywiste, ze w
> takim przypadku wydawcom oplaca sie bardziej sprzedac wiecej po nizszej
> cenie.
>
Tylko czy obnizajac ceny rzeczywiscie mozna sprzedac
znaczaco wieksza liczbe plyt?



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 17:58:35 MET DST