Re: Pomnik dla piratów i złodziei oprogramowania

Autor: Michal (misiekc_at_friko.onet.pl)
Data: Wed 02 Dec 1998 - 11:03:44 MET


Sandra wrote:
>
> Nie ulega watpliwosci, ze kopiowanie i uzywanie programow bez zgody ich
> tworcow jest czynem nagannym i,w wiekszosci krajow bezprawnym .

A w jakim kraju kradziez oprogramowania jest legalna?

> Jednak
> stopien szkodliwosci piractwa nie jest tak oczywisty.

No coz - nie trzeba byc geniuszem aby takie stwierdzenie obalic.

> Wartosc strat jakie
> ponosza producenci ,siega,wedlug oficjalnych zródel ,kilkunastu miliardów
> dolarów.

Dokladnie - i dlatego wlasnie oprogramowanie jest tak cholernie drogie.

> Tak olbrzymia suma robi wrazenie.Ja jednak pozwole sobie powatpiewac
> w wiarygodnosc tych danych.Ich podstawa jest zalozenie,ze odebranie
> zatwardzialym "grzesznikom " nielegalnych kopii dziesiatków posiadanych
> przez nich programów skloniloby ich do natychmiastowego zakupu legalnych
> egzemplarzy.

Wniosek logiczny - jesli ktos musi pracowac np. na danym oprogramowaniu,
a nie ma mozliwosci kupienia kradzionego - musi kupowac legalne
oprogramowanie.
Gdyby firmy nie musialy borykac sie z kradzieza oprogramowania - ich
legalne produkty
musialyby staniec.
Kazda dyskusja na temat kradziezy zaczyna sie od tekstu, ze legalne
oprogramowanie jest za drogie. Jesli kogos nie stac na oprogramowanie
legalne, samochod, czy telewizor - to nie kupuje go - to proste.
Ale problem odwracany jest od ogona - prosze pamietac, ze legalne
oprogramowanie jest drogie, bo ...istnieje piractwo.
Wedlug danych swiatowych organizacji monitorujacych rynki informatyczne
- wzrost sprzedazy komputerow wynosi srednio ok. 120%. W Polsce
nastepuje spadek sprzedazy oprogramowania (o ok. 50% w skali roku) -
wniosek: na czym pracuja wlasciciele nowych komputerow?

> Czy jednak rzeczywiscie student odrabiajacy zadanie domowe za pomoca
> "zalatwionego" OrCada gotów bylby wydac kilka tysiecy zlotych na taka
> pomoc naukowa?

Sorry - czy to oznacza, ze profesor na uczelni zadaje zadanie do
wykonania i zacheca studenta do zakupu kradzionego oprogramowania?

>Czy nastoletni milosnik gier przynoszacy z gieldy zlota plytke
> z kilkoma nowosciami placilby co tydzien tysiac zlotych za ich legalne
> wersje?

A czy istnieje przymus kupowania kilkunastu gier miesiecznie?
Nie - nie istnieje. Ostatnio wzrosly ceny biletow do kin.
Kogo nie stac - ten do kina nie idzie albo czeka na premiere video
(zaoszczedza sie sporo kasy).
Ja np. w domu mam psx'a - tez chcialbym sobie pograc w nowosci - wiec
przegladam oferty i kupuje sobie 1-2 gry miesiecznie. Ale wiem (i
dlatego nie kupuje piratow) - ze gdyby nie bylo piractwa, ceny gier
bylyby mniejsze. To prosta zaleznosc i kazdy kto chociaz raz pisal
cash-flow wie, ze im wieksza sprzedaz, tym mniejsza cena i wieksza
konkurencja.

> Bardziej prawdopodobna wydaje sie rezygnacja z uzywania komputera
> wogóle.Calkowite zlikwidowanie piractwa zalamaloby dynamike rozwoju rynku
> informatycznego.

Nieprawda - i swiadcza o tym dane z rozwineitych krajow swiata - np.
Anglii czy USA.
Tam rynek uslug i sprzetu PC jest tak rozbudowany, ze i ceny produktow
informatycznych i ceny sprzetu sa niskie - ale tam krasc oprogramowanie
sie po prostu nie oplaca.

>Na koszt zakupu komputera sklada sie cena hard-i software'u
> co nie jest wcale oczywiste dla niebogatych rodzin decydujacych sie
> zainwestowac w edukacje swoich dzieci.Kwota rzedu 4-5 tysiecy stanowi
> bardzo powazny wydatek .Powiekszenie jej o koszty zakupu oprogramowania
> definitywnie wykresliloby komputer z listy zakupów niejednej rodziny.

I dlatego nie kazda rodzine stac na komputer.
Jesli ktos chce miec komputer wie ile musi nan wylozyc.
Wielu rodzin nie stac na lepsze jedzenie a nie kradna.
Wiele rodzin nie ma samochodu - a nie kradna!

> Swoja popularnosc komputery osobiste zawdzieczaja piratom.

PC-ty swoja popularnosc zawdzieczaja uzytkownikom i firmom, ktore je
produkuja.
Piraci po prostu kradna i na tym zarabiaja.
Czasopisma komputerowe w Polsce wychodza w nakladach po 300.000 sztuk.
A firmy softwerowe sprzedaja po 2-3 tysiace legalnego oprogramowania.
Latwo zobaczyc skale zlodziejstwa. I na tym polega caly problem z
piractwem, ze Pani
zachwyca sie zlodziejstwem i stawia wniosek, ze gdyby nie zlodzieje, to
rynek ten by upadl. Prawda jest zas taka, ze gdyby ludzie wiedzieli, ze
oprogramowanie legalne jest drogie bo kradna - zaczeliby sie nad tym
zastanawiac.

> Rygorystyczne
> przestrzeganie prawa autorskiego utrudniloby pecetom droge pod
> strzechy.

Ciekawszy wniosek - to tak jakby Pani napisala, ze zamykanie mieszkan
nie ma sensu, bo jak zlodzieje sie wzbogaca to przestana Pania okradac.
Prawo autorskie - to prawo "pracownika" do zaplaty za jego prace. Chce
pani aby ktos pani zabieral czesc placy za pani prace aby rozwinelo sie
zapotrzebowanie na jego uslugi?

>Pozostalyby rzadka ciekawostka,wyposazeniem instytutów naukowych i
> nielicznych biur.Sprzet pozostalby drogi ,gdyz tylko produkcja na masowa
> skale umozliwia obnizenie kosztów.

A jednak sprzet tanieje - czego pani zapewne nie widzi.
I zdaje sobie Pani sprawe, ze im wieksza produkcja i wiekszy zbyt, to
mniejsza cena?
Dlaczego wiec Pani pochwala piractwo!

> Wiedza informatyczna zdobywana na kursach
> lub dopiero w trakcie pracy zawodowej oznaczalaby mniejsza wydajnosc
> pracownika w ciagu pierwszych kilku lat pracy.

Taki pracownik musi sie najpierw nauczyc a potem szukac pracy - nigdy
odwrotnie.
Ja teraz naprawde sie nie dziwie, ze sady wypuszczaja zlodzieji bo nie
widza
"szkodliwosci czynow zlodzieja". Po prostu juz sie nie dziwie - bo
spoleczenstwo po prostu usprawiedliwia zlodziejstwo.!
paranoja
Misiek
>
> --
> Serwis RUBIKON - http://rubikon.pl - 020 92 47

--
Serwis RUBIKON - http://rubikon.pl - 020 92 47


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 17:54:24 MET DST